Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Pomimo dużego zaangażowania służb pająka nie udało się jednak odnaleźć. Fot. Straż Pożarna Bochum
Pomimo dużego zaangażowania służb pająka nie udało się jednak odnaleźć. Fot. Straż Pożarna Bochum
Jadowity pająk w sklepie niemieckiej sieci spożywczej - podaje tamtejszy Bild. W akcję zaangażowano kilka zastępów strażaków. Poszukiwania wciąż trwają.
Jak czytamy na stronie internetowej: Jeden z pracowników sklepu Aldi ok. godz. 7 rano rozpakowywał kartony z bananami przed otwarciem sklepu. W trakcie rozładunku owoców jeden z kartonów przewrócił się i wyszedł z niego pająk wielkości dłoni. Pracownicy sklepu natychmiast wezwali straż pożarną.

Według informacji Simona Heußena ze straży pożarnej w niemieckim Bochum jest to niebezpieczny i jadowity pająk. W całej akcji brało udział 10 strażaków. Dwaj z nich, ubrani w specjalistyczne kombinezony ochronne, zdemontowali regał z owocami, pozostali mężczyźni ustawili się w taki sposób, że utworzyli dwa okręgi wokół tego miejsca, by uniemożliwić ewentualną ucieczkę pająkowi. Użyli też kartonów oraz gaśnicy.

Pomimo dużego zaangażowania służb pająka nie udało się jednak odnaleźć. Całą akcję przerwano o godzinie 10. Wtedy wezwano też osobę przeprowadzającą dezynsekcje. Bez skutku jednak.

- W przypadku, jeśli nie uda się znaleźć pająka, w supermarkecie zostanie rozpylony gaz, który uśmierci pajęczaka - poinformował Heußen. Rzeczniczka sklepu Aldi, Serra Schlesinger poinformowała: "robimy wszystko, aby odnaleźć pająka".

Do czasu, kiedy nie zostanie znaleziony, sklep - ze względów bezpieczeństwa - pozostanie zamknięty.
Relacja Anny Łukaszek

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty