W Moskwie około 2300 zwolenników opozycji demonstrowało w obronie wolności internetu. Według nieoficjalnych danych, policja zatrzymała ponad 30 osób.
Protest zorganizowano w związku z próbą zablokowania przez Federalną Służbę Nadzoru
Telekomunikacyjnego internetowego komunikatora Telegram.
W kwietniu rosyjskie władze poleciły właścicielowi Telegramu, Pawłowi Durowowi, aby przekazał służbom bezpieczeństwa klucze szyfrujące do prywatnej korespondencji użytkowników. Ponieważ Durow odmówił, Roskomnadzor rozpoczął blokowanie komunikatora i wszystkich stron, które mogłyby umożliwić korzystanie z Telegramu. Zablokowanych zostało dziesiątki serwisów i łącznie około 20 milionów adresów IP.
W obronie wolności internetu, na prospekcie Sacharowa w Moskwie zgromadzili się głównie młodzi ludzie. Organizatorami protestu są partie opozycyjne. Demonstranci wznoszą hasła: "Nasze poglądy nie są przestępstwem", "Ręce precz od internetu" i "Rosja będzie wolna".
Tymczasem sam właściciel Telegramu Paweł Durow nie poparł akcji protestacyjnej. Jak poinformowała rozgłośnia Echo Moskwy, Durow nie widzi sensu w organizowaniu demonstracji, które niczego nowego nie wniosą do tej sprawy.
Telekomunikacyjnego internetowego komunikatora Telegram.
W kwietniu rosyjskie władze poleciły właścicielowi Telegramu, Pawłowi Durowowi, aby przekazał służbom bezpieczeństwa klucze szyfrujące do prywatnej korespondencji użytkowników. Ponieważ Durow odmówił, Roskomnadzor rozpoczął blokowanie komunikatora i wszystkich stron, które mogłyby umożliwić korzystanie z Telegramu. Zablokowanych zostało dziesiątki serwisów i łącznie około 20 milionów adresów IP.
W obronie wolności internetu, na prospekcie Sacharowa w Moskwie zgromadzili się głównie młodzi ludzie. Organizatorami protestu są partie opozycyjne. Demonstranci wznoszą hasła: "Nasze poglądy nie są przestępstwem", "Ręce precz od internetu" i "Rosja będzie wolna".
Tymczasem sam właściciel Telegramu Paweł Durow nie poparł akcji protestacyjnej. Jak poinformowała rozgłośnia Echo Moskwy, Durow nie widzi sensu w organizowaniu demonstracji, które niczego nowego nie wniosą do tej sprawy.