Nie ma utrudnień w związku z akcją protestacyjną zapowiadaną przez dwa związki zawodowe działające w PLL LOT. Miał to być strajk włoski, czyli forma protestu polegająca na skrupulatnym przestrzeganiu procedur dotyczących lotów.
Adrian Kubicki, dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT - w rozmowie zapewniał, że rejsy odbywają się zgodnie z rozkładem.
- Ta akcja protestacyjna zgłoszona przez związki zawodowe nie zmaterializowała się, nie ma żadnych skutków dla pasażerów, więc mogą spokojnie odbywać swoje podróże, komfortowo, będąc pod dobrą opieką naszych załóg - poinformował Adrian Kubicki.
Adrian Kubicki mówił, że nawoływanie przez związki do strajku wywołuje niepokój pasażerów i tym samym jest działaniem na szkodę spółki i pracowników.
Szkodzi wizerunkowi, a przez to także wynikowi firmy. Kubicki zaapelował do związków o kontynuację dialogu.
Dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT dodał, że firma nie widzi sensu w prowadzeniu akcji strajkowej, gdy trwa oczekiwanie na rozstrzygnięcie sądu w kwestii legalności akcji strajkowej. Zapewnił, że spółka uszanuje każdy wyrok sądu, jaki zapadnie.
Jak informował wcześniej Adam Rzeszot, przewodniczący Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych podjęcie strajku włoskiego ma związek z żądaniem przywrócenia regulaminu wynagrodzeń z 2010 roku, który gwarantował im wyższe, niż obecnie płace.
Adam Rzeszot tłumaczył, że tę formę protestu wybrano, ponieważ sąd uznał, że strajk generalny w spółce byłby nielegalny ze względu na uchybienia przy prowadzeniu referendum w jego sprawie.
- Ta akcja protestacyjna zgłoszona przez związki zawodowe nie zmaterializowała się, nie ma żadnych skutków dla pasażerów, więc mogą spokojnie odbywać swoje podróże, komfortowo, będąc pod dobrą opieką naszych załóg - poinformował Adrian Kubicki.
Adrian Kubicki mówił, że nawoływanie przez związki do strajku wywołuje niepokój pasażerów i tym samym jest działaniem na szkodę spółki i pracowników.
Szkodzi wizerunkowi, a przez to także wynikowi firmy. Kubicki zaapelował do związków o kontynuację dialogu.
Dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT dodał, że firma nie widzi sensu w prowadzeniu akcji strajkowej, gdy trwa oczekiwanie na rozstrzygnięcie sądu w kwestii legalności akcji strajkowej. Zapewnił, że spółka uszanuje każdy wyrok sądu, jaki zapadnie.
Jak informował wcześniej Adam Rzeszot, przewodniczący Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych podjęcie strajku włoskiego ma związek z żądaniem przywrócenia regulaminu wynagrodzeń z 2010 roku, który gwarantował im wyższe, niż obecnie płace.
Adam Rzeszot tłumaczył, że tę formę protestu wybrano, ponieważ sąd uznał, że strajk generalny w spółce byłby nielegalny ze względu na uchybienia przy prowadzeniu referendum w jego sprawie.