Specjaliści z NATO będą szkolili irackich żołnierzy i dzięki temu pomogą w odbudowie profesjonalnej armii w Iraku, zniszczonej w ostatnich latach wojny z ISIS. O sprawie rozmawiali w Brukseli ministrowie obrony krajów Sojuszu.

Specjaliści z NATO kończą właśnie prace nad szczegółami misji szkoleniowej. Ostatecznie, zielone światło na jej rozpoczęcie mają dać przywódcy krajów NATO na szczycie w połowie lipca. Mówił o tym w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

- Nie wszystkie szczegóły są ustalone, ale mówimy o około stu trenerach. Będą szkolić irackich trenerów. W ten sposób pomożemy Irakijczykom stworzyć szkoły i akademie wojskowe, by mogli zbudować swoją armię i sami wyedukować żołnierzy i oficerów - mówił Stoltenberg.

O utworzenie ośrodka zwrócił się do NATO ustępujący iracki rząd. Według wcześniejszej deklaracji polskiego ministra spraw zagranicznych, w misji mają wziąć udział także polscy żołnierze, choć szczegóły przyszłego polskiego zaangażowania nie są na razie znane. Obecnie niewielka grupa Polaków wraz ze Słowacją szkoli w Iraku ekspertów od obsługi poradzieckiego sprzętu.

NATO jest częścią międzynarodowej koalicji, która od kilku lat walczy przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu w Iraku. Sojusz użyczył na potrzeby operacji swoje samoloty zwiadowcze.

Po obaleniu Saddama Husajna żołnierze międzynarodowej koalicji w Iraku, w tym także Polacy, przez kilka lat szkolili nową iracką armię. Jednak, gdy w 2014 roku kolejne tereny w Iraku zdobywali fanatycy z ISIS, niektóre struktury irackiego wojska rozpadły się, a żołnierze dezerterowali. Islamscy fanatycy zdołali też przejąć część sprzętu wojskowego, takiego jak czołgi, pojazdy opancerzone, a nawet drony, które wcześniej trafiły do irackiej armii ze Stanów Zjednoczonych.