Reforma unijnej polityki migracyjnej to jeden z tematów spotkania ministrów spraw wewnętrznych 28 krajów w Brukseli. To będzie pierwsza okazja do omówienia propozycji Komisji Europejskiej, która wycofuje się z obowiązkowego podziału uchodźców. Bruksela sugeruje tylko częściową reformę.
Przed kilkoma dniami Komisja uznała, że zmiany w polityce migracyjnej nie będą tak ambitne jak planowała przed dwoma laty. Jednym z elementów tej reformy był automatyczny, przymusowy podział uchodźców na wypadek kryzysu migracyjnego i opłaty za ich nieprzyjęcie - 250 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę.
Przeciwko temu zaprotestowały głownie kraje Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polska, natomiast propozycja podobała się państwom Południa. Teraz Komisja przyznała, że porozumienia nie uda się na razie osiągnąć.
- Nadszedł czas, byśmy byli realistami i podeszli do problemu pragmatycznie - mówił kilka dni temu komisarz odpowiedzialny za migrację Dimitris Awramopulos. Komisja proponuje więc, by kraje uzgodniły pięć elementów reformy z siedmiu. To te, w których porozumienie jest możliwe dość szybko.
Chodzi o harmonizację zasad przyjmowania azylantów, funkcjonowanie unijnej agencji azylowej czy też o regulacje dobrowolnego przesiedlania uchodźców z państw trzecich.
Przeciwko temu zaprotestowały głownie kraje Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polska, natomiast propozycja podobała się państwom Południa. Teraz Komisja przyznała, że porozumienia nie uda się na razie osiągnąć.
- Nadszedł czas, byśmy byli realistami i podeszli do problemu pragmatycznie - mówił kilka dni temu komisarz odpowiedzialny za migrację Dimitris Awramopulos. Komisja proponuje więc, by kraje uzgodniły pięć elementów reformy z siedmiu. To te, w których porozumienie jest możliwe dość szybko.
Chodzi o harmonizację zasad przyjmowania azylantów, funkcjonowanie unijnej agencji azylowej czy też o regulacje dobrowolnego przesiedlania uchodźców z państw trzecich.