Statek wycieczkowy "Viking Sky", który pełen pasażerów utknął w sobotę u wybrzeży Norwegii, jest holowany do portu w Molde.
Statek płynie częściowo o własnych siłach, bo udało się uruchomić trzy z czterech silników. Wcześniej służby ratownicze ewakuowały 479 z prawie 1400 osób, znajdujących się na pokładzie "Viking Sky".
W sobotę ok. godziny 14 statek nadał sygnał "mayday" i zarzucił kotwicę dwie mile morskie od zachodniego brzegu Norwegii. Do awarii trzech spośród czterech silników liniowca, odbywającego rejs z Tromsoe do Stavanger, doszło podczas silnego sztormu.
W ewakuacji brały udział trzy helikoptery. Każdy z nich zabierał na pokład 15 osób. Niefortunni pasażerowie - głównie Brytyjczycy i Amerykanie - zostali przewiezieni do hoteli w Molde. 17 z nich trafiło do szpitali. Trzech, w wieku od 70 do 90 lat, jest w stanie poważnym, w tym jeden - w bardzo poważnym.
Wśród ewakuowanych pasażerów jest małżeństwo - Danny i Judith Bates.
- To było naprawdę przerażające. Wciągnęli nas na pokład helikoptera jednocześnie, z użyciem specjalnej uprzęży. Przeżycie budzące grozę. - Ja wierzyłam, że sytuacja jest pod kontrolą i że wszystko będzie w porządku. Traktujemy to jako nieoczekiwaną przygodę - mówili.
Do akcji ratunkowej odniosła się szefowa norweskiego rządu Erna Solberg.
"To była dramatyczna doba dla pasażerów i ekip ratowniczych na Viking Sky. Dziękuję dzielnym ratownikom i wszystkim, którzy przeprowadzili wspaniałą akcję w wyjątkowo niesprzyjających warunkach" - napisała premier Norwegii na Twitterze.
Zwodowany dwa lata temu wycieczkowiec "Viking Sky" należy do norweskiego armatora. Na pokład może wziąć maksymalnie 1443 osoby.
W sobotę ok. godziny 14 statek nadał sygnał "mayday" i zarzucił kotwicę dwie mile morskie od zachodniego brzegu Norwegii. Do awarii trzech spośród czterech silników liniowca, odbywającego rejs z Tromsoe do Stavanger, doszło podczas silnego sztormu.
W ewakuacji brały udział trzy helikoptery. Każdy z nich zabierał na pokład 15 osób. Niefortunni pasażerowie - głównie Brytyjczycy i Amerykanie - zostali przewiezieni do hoteli w Molde. 17 z nich trafiło do szpitali. Trzech, w wieku od 70 do 90 lat, jest w stanie poważnym, w tym jeden - w bardzo poważnym.
Wśród ewakuowanych pasażerów jest małżeństwo - Danny i Judith Bates.
- To było naprawdę przerażające. Wciągnęli nas na pokład helikoptera jednocześnie, z użyciem specjalnej uprzęży. Przeżycie budzące grozę. - Ja wierzyłam, że sytuacja jest pod kontrolą i że wszystko będzie w porządku. Traktujemy to jako nieoczekiwaną przygodę - mówili.
Do akcji ratunkowej odniosła się szefowa norweskiego rządu Erna Solberg.
"To była dramatyczna doba dla pasażerów i ekip ratowniczych na Viking Sky. Dziękuję dzielnym ratownikom i wszystkim, którzy przeprowadzili wspaniałą akcję w wyjątkowo niesprzyjających warunkach" - napisała premier Norwegii na Twitterze.
Zwodowany dwa lata temu wycieczkowiec "Viking Sky" należy do norweskiego armatora. Na pokład może wziąć maksymalnie 1443 osoby.