Umowy handlarzy z miastem, według dokumentów, które otrzymali, wygasną z końcem września lub października. Wtedy będą musieli wynieść się z promenady. Jak twierdzą, wcześniejsze ustalenia z miastem były inne: stoiska miały zostać tam do czasu rozpoczęcia remontu deptaka. Teraz przedsiębiorcy muszą zamknąć swoje punkty, które prowadzili od kilku lub nawet kilkunastu lat.

Sprzedawcy żalą się, że zostaną z niesprzedanym towarem i innymi zobowiązaniami, które i tak będą musieli spłacać. Dlatego rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją do władz Świnoujścia, by te pozwoliły im na razie zostać na swoich miejscach, a w międzyczasie przygotowały dla nich alternatywę.

Jak tłumaczył "Kurierowi" rzecznik prezydenta Świnoujścia, handlarze co prawda otrzymali od miasta wypowiedzenia dzierżawy, ale nadal będą mogli prowadzić działalność w swoich miejscach. Jak zapewnia Robert Karelus, sprzedawcy otrzymają indywidualne zgody na zajmowanie terenu, do czasu rozpoczęcia remontu promenady.