Zmarł Bohdan Tomaszewski, legendarny polski dziennikarz sportowy i komentator. Miał 93 lata. Początki jego kariery sięgają Polskiego Radia Szczecin.
Został przyjęty jako zastępca spikera w 1947 roku. Jak czytamy w albumie "60 lat Polskiego Radia Szczecin", "przed laty nikt tak pięknie nie relacjonował tenisowych pojedynków czy lekkoatletycznych zawodów jak red. B. Tomaszewski(...)"
W czasie swojej długiej kariery Tomaszewski relacjonował m.in. wydarzenia z 12 igrzysk olimpijskich: letnich i zimowych.
Prawie całe swoje życie spędził w Warszawie, ale tuż po wojnie na trzy lata przybył na Pomorze Zachodnie. Najpierw na krótko do Koszalina. Potem na prawie trzy lata do Szczecina, gdzie zaczął dziennikarską karierę. Współpracował z Kurierem Szczecińskim i właśnie z Polskim Radiem Szczecin.
Czas wolny spędzał na kortach przy al. Wojska Polskiego.
- Cały i piękny Szczecin był ogromnie zniszczony. A na korcie, co pamiętam do dziś, leżał rozbity wojskowy samochód niemiecki z literami Luftwaffe. Przy pomocy jeńców niemieckich, we trójkę przygotowaliśmy kort centralny do gry. Tak się powojenne losy ułożyły, że z dwoma kolegami z Legii, warszawianami, których losy też rzuciły do Szczecina, założyliśmy Szczeciński Klub Tenisowy - wspominał Tomaszewski ten czas na naszej antenie, w jednej z audycji Agaty Rokickiej.
Kibice w całej Polsce zapamiętają Pana Bohdana przede wszystkim z komentowania meczów tenisowych. My będziemy pamiętali także szczeciński akcent.
- Początki nie były łatwe - opowiadał. - Były zawody kolarskie. Miałem mikrofon i wychylony z samochodu opowiadałem, że oni się ścigają. Potem biegnę do rozgłośni i pytam się, jak wypadło. Okazało się, że ja mówiłem z godzinę z tej ulicy, ale poza mną nikt tego nie słyszał. To był 1946 rok i to było zbyt trudne technicznie.
Do końca życia pracował - przez ostatnie lata komentował tenisowe turnieje na antenie Polsatu Sport.
Od września ubiegłego roku, główny kort szczecińskiego kompleksu, na którym rozgrywany jest Pekao Szczecin Open, najstarszy zawodowy turniej tenisowy w Polsce, nosi imię Bohdana Tomaszewskiego, który w powojennym Szczecinie jako pierwszy w zgliszczach, chaszczach i ruinach odkrył dzisiejsze korty przy Wojska Polskiego.
Agencja TVN/x-news
TVN24/x-news
W czasie swojej długiej kariery Tomaszewski relacjonował m.in. wydarzenia z 12 igrzysk olimpijskich: letnich i zimowych.
Prawie całe swoje życie spędził w Warszawie, ale tuż po wojnie na trzy lata przybył na Pomorze Zachodnie. Najpierw na krótko do Koszalina. Potem na prawie trzy lata do Szczecina, gdzie zaczął dziennikarską karierę. Współpracował z Kurierem Szczecińskim i właśnie z Polskim Radiem Szczecin.
Czas wolny spędzał na kortach przy al. Wojska Polskiego.
- Cały i piękny Szczecin był ogromnie zniszczony. A na korcie, co pamiętam do dziś, leżał rozbity wojskowy samochód niemiecki z literami Luftwaffe. Przy pomocy jeńców niemieckich, we trójkę przygotowaliśmy kort centralny do gry. Tak się powojenne losy ułożyły, że z dwoma kolegami z Legii, warszawianami, których losy też rzuciły do Szczecina, założyliśmy Szczeciński Klub Tenisowy - wspominał Tomaszewski ten czas na naszej antenie, w jednej z audycji Agaty Rokickiej.
Kibice w całej Polsce zapamiętają Pana Bohdana przede wszystkim z komentowania meczów tenisowych. My będziemy pamiętali także szczeciński akcent.
- Początki nie były łatwe - opowiadał. - Były zawody kolarskie. Miałem mikrofon i wychylony z samochodu opowiadałem, że oni się ścigają. Potem biegnę do rozgłośni i pytam się, jak wypadło. Okazało się, że ja mówiłem z godzinę z tej ulicy, ale poza mną nikt tego nie słyszał. To był 1946 rok i to było zbyt trudne technicznie.
Do końca życia pracował - przez ostatnie lata komentował tenisowe turnieje na antenie Polsatu Sport.
Od września ubiegłego roku, główny kort szczecińskiego kompleksu, na którym rozgrywany jest Pekao Szczecin Open, najstarszy zawodowy turniej tenisowy w Polsce, nosi imię Bohdana Tomaszewskiego, który w powojennym Szczecinie jako pierwszy w zgliszczach, chaszczach i ruinach odkrył dzisiejsze korty przy Wojska Polskiego.
Agencja TVN/x-news
TVN24/x-news
Do Szczecina Bohdan Tomaszewski trafił tuż po II wojnie światowej. Tak wspominał ten czas na naszej antenie, w jednej z audycji Agaty Rokickiej.
W Szczecinie Tomaszewski zaczął dziennikarską karierę. Współpracował z Kurierem Szczeciński i z Polskim Radiem Szczecin. - Początki nie były łatwe - opowiadał Tomaszewski.