Rada Miasta musi uzupełnić skład po piątkowym niespodziewanym odejściu Cezarego Kalinowskiego.
Kalinowski to samorządowiec z dwudziestoletnim stażem i dotychczasowy lider klubu „Porozumienie dla Kołobrzegu”. Podczas piątkowej sesji poinformował o złożeniu mandatu i wyszedł z sali obrad. Powód? - Wypalenie.
- Projekt, którego byłem współautorem, legł w gruzach. W związku z tym nie ma sensu dalej trwać. Samorząd to nie jest pępek świata. W życiu są fajniejsze rzeczy do zrobienia - tłumaczył Cezary Kalinowski.
Kalinowski jeszcze wiosną wymieniany był jako jeden z pewniaków do startu w kolejnych wyborach na prezydenta Kołobrzegu. Jak stwierdził, zapał do pracy stracił po podziale jego dotychczasowego klubu na dwa mniejsze. Po jego odejściu klub „Porozumienie dla Kołobrzegu” przestaje istnieć. Kołobrzeg musi zorganizować wybory uzupełniające. Ich termin nie jest jeszcze znany.
- Projekt, którego byłem współautorem, legł w gruzach. W związku z tym nie ma sensu dalej trwać. Samorząd to nie jest pępek świata. W życiu są fajniejsze rzeczy do zrobienia - tłumaczył Cezary Kalinowski.
Kalinowski jeszcze wiosną wymieniany był jako jeden z pewniaków do startu w kolejnych wyborach na prezydenta Kołobrzegu. Jak stwierdził, zapał do pracy stracił po podziale jego dotychczasowego klubu na dwa mniejsze. Po jego odejściu klub „Porozumienie dla Kołobrzegu” przestaje istnieć. Kołobrzeg musi zorganizować wybory uzupełniające. Ich termin nie jest jeszcze znany.