To duchowe wzmocnienie przed nowym sezonem. Do drugoligowego zespołu koszykówki Gryfa Goleniów dołączył kapelan. Ksiądz Paweł Guzik sam kiedyś grał w Spójni Stargard. Niedawno trafił do goleniowskiej parafii, a kierownik klubu przekonał go, by dołączył do drużyny.
Przed księdzem trudne zadania. Zawodnicy liczą bowiem, że uda mu się czasem wymodlić wynik. - Może "człowiek z góry" pomoże nam na przykład w jakimś trudnym okresie czy momencie meczu - żartuje skrzydłowy Damian Motyl.
Z kolei trener Piotr Ignatowicz ma nadzieje, że kapelan nie tylko w trudnych chwilach podniesie morale drużynie, ale też zachęci młodzież do gry w kosza. - Fajnie, że ksiądz interesuje się sportem. Jest takie powiedzenie: "jak trwoga, to do Boga". To fajne, że ksiądz będzie na meczach - uważa trener.
Ksiądz Paweł Guzik przyznaje, że to jego debiut w roli kapelana i musi jeszcze przestudiować przedmeczowe modlitwy. - Najważniejsze jest, żeby mówić sercem. Serce zawsze przemawia do serca. To jest najbardziej skuteczne - mówi kapelan i nie wyklucza, że w przyszłości wróci na parkiet w roli zawodnika.
Pierwszy mecz na własnym parkiecie w nowym sezonie Gryf Goleniów rozegra 30 września. Zmierzy się wtedy z Asseco II Gdynia.
Z kolei trener Piotr Ignatowicz ma nadzieje, że kapelan nie tylko w trudnych chwilach podniesie morale drużynie, ale też zachęci młodzież do gry w kosza. - Fajnie, że ksiądz interesuje się sportem. Jest takie powiedzenie: "jak trwoga, to do Boga". To fajne, że ksiądz będzie na meczach - uważa trener.
Ksiądz Paweł Guzik przyznaje, że to jego debiut w roli kapelana i musi jeszcze przestudiować przedmeczowe modlitwy. - Najważniejsze jest, żeby mówić sercem. Serce zawsze przemawia do serca. To jest najbardziej skuteczne - mówi kapelan i nie wyklucza, że w przyszłości wróci na parkiet w roli zawodnika.
Pierwszy mecz na własnym parkiecie w nowym sezonie Gryf Goleniów rozegra 30 września. Zmierzy się wtedy z Asseco II Gdynia.