Pracownicy Miejskich Jednostek Budżetowych w Szczecinie domagają się podwyżek płac w wysokości 1000 złotych brutto. To w sumie 6500 osób.
Władze miasta deklarują że w tym roku wzrost wynagrodzeń w tych jednostkach może osiągnąć wysokość zaledwie 150 złotych brutto. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie chcieli by żeby ich pensje wzrosły nawet o 1000 złotych mówi Alicja Pawluczuk z Solidarności w szczecińskim MOPRze.
- My domagamy się nie tylko podwyżek, ale również poważnego traktowania. Pracownicy nam zgłaszali, że chcą podwyżek na poziomie tysiąca złotych - mówiła Pawluczuk.
Nowi pracownicy nie chcą pracować za tak niskie pieniądze - twierdzi Beata Gogłoza z Solidarności pracowników samorządowych.
- Oczekiwania odnośnie podwyżek są na poziomie 680-800 złotych. Patrząc na skalę braku kadry, która nie przychodzi, nie chce przyjść do pracy do urzędu, ponieważ wynagrodzenia są za niskie - podkreśla Gogłoza.
Związkowcy z Solidarności liczą na dalsze negocjacje z władzami Szczecina - mówi Mieczysław Jurek przewodniczący związku w regionie.
- Pan prezydent sobie obliczył, że nasze roszczenia kosztują 67 milionów złotych. My się z tym nie zgadzamy. Uważamy, że ta kwota jest zawyżona - mówił Jurek.
Negocjacje powinny zakończyć się jeszcze w tym roku tak, aby podwyżki były ujęte w przyszłorocznym budżecie Szczecina.
- My domagamy się nie tylko podwyżek, ale również poważnego traktowania. Pracownicy nam zgłaszali, że chcą podwyżek na poziomie tysiąca złotych - mówiła Pawluczuk.
Nowi pracownicy nie chcą pracować za tak niskie pieniądze - twierdzi Beata Gogłoza z Solidarności pracowników samorządowych.
- Oczekiwania odnośnie podwyżek są na poziomie 680-800 złotych. Patrząc na skalę braku kadry, która nie przychodzi, nie chce przyjść do pracy do urzędu, ponieważ wynagrodzenia są za niskie - podkreśla Gogłoza.
Związkowcy z Solidarności liczą na dalsze negocjacje z władzami Szczecina - mówi Mieczysław Jurek przewodniczący związku w regionie.
- Pan prezydent sobie obliczył, że nasze roszczenia kosztują 67 milionów złotych. My się z tym nie zgadzamy. Uważamy, że ta kwota jest zawyżona - mówił Jurek.
Negocjacje powinny zakończyć się jeszcze w tym roku tak, aby podwyżki były ujęte w przyszłorocznym budżecie Szczecina.
Dodaj komentarz 2 komentarze
a tak z ciekawości, to ile zarabiają, że twierdzą, iż za mało?
Z nauczycielami była (i jest nadal!) sprawa prosta - zarabiają tak mało że aż się dziwię, iż jeszcze im się chce... A jak to jest z płacami w UM?
I jak wyglądają płace nie tylko szeregowych urzędników ale również i kadry kierowniczej?
do roboty i nie gadać!!!
urzędnicy to praktycznie w 100% elektorat POPiSowy i chcą podwyżek bo inflacja zabija każdą zarobioną złotówkę??? promują dżumę zarazem się jej sprzeciwiając, ot gratulacje takiej głowy na karku