Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Nosicielką zmutowanego genu jest właśnie Angelina Jolie, dlatego aktorka zdecydowała się na prewencyjną operację. Fot. pl.wikipedia.org, World Economic Forum from Cologny, Switzerland
Nosicielką zmutowanego genu jest właśnie Angelina Jolie, dlatego aktorka zdecydowała się na prewencyjną operację. Fot. pl.wikipedia.org, World Economic Forum from Cologny, Switzerland
Po głośnym wyznaniu słynnej aktorki o profilaktycznym usunięciu piersi, szczecinianki tłumnie zapisują się na badania genetyczne. Codziennie na test na obecność wadliwego genu BRCA1, który podwyższa ryzyko zachorowania na raka, umawia się kilkadziesiąt kobiet.
Taki test może wykonać każda kobieta. Dla tych, u których w rodzinie występował rak piersi i jajnika, jest on bezpłatny. Dla pozostałych kosztuje ok. 260 zł. Aby się na niego zakwalifikować, potrzebne jest skierowanie od lekarza rodzinnego.

- Zgłasza się więcej kobiet, także coraz więcej lekarzy wypisuje skierowania na test. Proszą oni również swoje pacjentki, aby zgłaszały się na konsultacje do onkologicznej poradni genetycznej - mówi szczeciński genetyk, prof. Jan Lubiński.

Podkreśla też, że skuteczne leczenie tych nowotworów zależy od odziedziczonych zmian w genach. - Ten test trzeba wykonywać u każdej pacjentki, ponieważ u połowy kobiet, które mają raka piersi, nikt wcześniej w rodzinie na nowotwór nie zachorował. Mutacja może być przenoszona również po linii męskiej - dodaje Lubiński.

Szacuje się, że w Polsce ryzyko wystąpienia dziedzicznego raka piersi u kobiet z wadliwym genem BRCA1 wynosi około 30 proc.

Nosicielką zmutowanego genu jest właśnie Angelina Jolie, dlatego aktorka zdecydowała się na prewencyjną operację. Przed mastektomią ryzyko wystąpienia u niej nowotworu piersi wynosiło 87 proc., a raka jajnika - 50.
Relacja Ewy Ostapowicz.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty