Mężczyzna, idąc po zamarzniętym stawie wpadł do wody po tym, jak załamał się pod nim lód - to scenariusz ćwiczeń przeprowadzonych w poniedziałek przez kołobrzeskich strażaków. Na miejsce ćwiczeń wybrano staw w Parku Dąbrowskiego.
- Ideą akcji jest przede wszystkim uświadomienie niebezpieczeństwa wchodzenia na zamarznięte akweny; stawki, rzeki, jeziora. Uświadomienie tego, co może grozić w momencie wejścia i jakie są tego konsekwencje. Kategorycznie ostrzegamy, że ten lód może być zdradliwy - informuje Tomasz Samborski ze Straży Pożarnej.
Spacerowicze przyglądali się jak powinna przebiegać akcja ratunkowa.
- W pewnym momencie człowiek panikuje i nie wie, jak się zachować. Warto popatrzyć i w koniecznym przypadku udzielić pomocy - powiedziała jedna z obserwujących kobiet.
- Zaobserwowałem jak można uratować człowieka, pod którym załamie się lód i wpadnie do wody. Nie wchodzimy na zamarznięte jeziora czy stawy tylko idziemy na lodowisko! - zaznaczył jeden z młodszych obserwatorów.
W momencie pokazu lód miał niespełna 10 centymetrów grubości i - jak podkreślali strażacy - mógł załamać się w każdej chwili.
Spacerowicze przyglądali się jak powinna przebiegać akcja ratunkowa.
- W pewnym momencie człowiek panikuje i nie wie, jak się zachować. Warto popatrzyć i w koniecznym przypadku udzielić pomocy - powiedziała jedna z obserwujących kobiet.
- Zaobserwowałem jak można uratować człowieka, pod którym załamie się lód i wpadnie do wody. Nie wchodzimy na zamarznięte jeziora czy stawy tylko idziemy na lodowisko! - zaznaczył jeden z młodszych obserwatorów.
W momencie pokazu lód miał niespełna 10 centymetrów grubości i - jak podkreślali strażacy - mógł załamać się w każdej chwili.