Jaki jest obecnie dług szpitala w Goleniowie i kiedy poznamy plan naprawczy finansów placówki? O to pytają radni podczas sesji powiatu.
Starosta Tomasza Kulinicz milczy, a wiceprzewodniczący rady nadzorczej szpitala Mariusz Lewandowski ogólnie odpowiada, że sytuacja jest dobra. W czwartek na obrady przyszli lekarze i poinformowali, że dług sięga już trzech milionów złotych, a część sprzętu medycznego wymaga natychmiastowej wymiany.
Radni pytają o szpital, bo rada nadzorcza niedawno odwołała jego prezesa - zaledwie po pięciu miesiącach pracy. Wówczas dług sięgał blisko dwóch milionów złotych. Jaka jest sytuacja dziś, to miał wyjaśnić oddelegowany do odpowiedzi wiceprzewodniczący rady nadzorczej Mariusz Lewandowski. Miał, bo zamiast konkretnych odpowiedzi była krytyka mediów i ogólne zapewnienia.
- Ten szpital całkiem dobrze funkcjonuje i to, co jest podawane, jest zupełnie nieprawdziwe - powiedział Lewandowski.
W trakcie wypowiedzi Mariusza Lewandowskiego na sale obrad przyszła delegacja lekarzy z goleniowskiego szpitala. Według nich, odwołanie prezes po tak krótkim czasie jest "nieuzasadnione i nieracjonalne". A ordynator Ewa Knapik dodała, że dług szpitala to 3 miliony złotych i należy zakupić nowy sprzęt.
- Przestańcie drzeć między sobą koty. Na waszych barkach spoczywa to, żeby pomóc w tej sytuacji - mówiła Knapik.
W piątek rada nadzorcza goleniowskiego szpitala ma otworzyć koperty z nazwiskami osób, które ubiegają się o funkcje prezesa w placówce.
Radni pytają o szpital, bo rada nadzorcza niedawno odwołała jego prezesa - zaledwie po pięciu miesiącach pracy. Wówczas dług sięgał blisko dwóch milionów złotych. Jaka jest sytuacja dziś, to miał wyjaśnić oddelegowany do odpowiedzi wiceprzewodniczący rady nadzorczej Mariusz Lewandowski. Miał, bo zamiast konkretnych odpowiedzi była krytyka mediów i ogólne zapewnienia.
- Ten szpital całkiem dobrze funkcjonuje i to, co jest podawane, jest zupełnie nieprawdziwe - powiedział Lewandowski.
W trakcie wypowiedzi Mariusza Lewandowskiego na sale obrad przyszła delegacja lekarzy z goleniowskiego szpitala. Według nich, odwołanie prezes po tak krótkim czasie jest "nieuzasadnione i nieracjonalne". A ordynator Ewa Knapik dodała, że dług szpitala to 3 miliony złotych i należy zakupić nowy sprzęt.
- Przestańcie drzeć między sobą koty. Na waszych barkach spoczywa to, żeby pomóc w tej sytuacji - mówiła Knapik.
W piątek rada nadzorcza goleniowskiego szpitala ma otworzyć koperty z nazwiskami osób, które ubiegają się o funkcje prezesa w placówce.
Dodaj komentarz 3 komentarze
A komu ten szpital jest potrzebny? W odległości 20 minut jazdy są duże szpitale: Zdunowo i Zdroje, niewiele dalej Stargard, Pomorzany, Arkońska i Unia. W Goleniowie nie ma żadnego oddziału, który byłby pod jakimkolwiek względem wyjątkowy i w związku z tym niezbędny. Personel też głównie ze Szczecina i okolic. Niepotrzebne mnożenie bytów i marnowanie sił i środków.
Tak zaczyna działać w praktyce sieć szpitali - dzięki mocno niedoszacowanym ryczałtom, ustalonym na poziomie wydatków z okolic 2016 roku. Jeszcze usłyszymy w tym roku nie raz, że dotychczas dobrze funkcjonujący szpital, wpada nagle w spiralę długów.
A gdzie jest napisane, że szpital ma zarabiać pieniądze? To nie fabryka butów. Szpital ma leczyć ludzi. Ludzie płacą ubezpieczenie. Ubezpieczyciel pokrywa koszty leczenia. Ubezpieczycielem jest państwo. Jeżeli koszty leczenia są wyższe od ubezpieczenia i pieniędzy brakuje to albo resztę płaci pacjent, jak w większości cywilizowanego świata, albo podnosi się stawkę ubezpieczenia, jak w socjalizmie, albo państwo drukuje brakujące pieniądze jak w komunizmie. Albo zmienia się ubezpieczyciela...