Propozycje zmian w prawie rodzinnym zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości są rozsądne, ale wymagają dopracowania - mówili goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
Resort chce lepiej zabezpieczyć interesy dzieci, między innymi przez zmiany w przepisach alimentacyjnych. Zdaniem sędziego Piotra Szarka, to znacznie zmniejszy biurokrację. - Poczynając od alimentów, które są proponowane jako alimenty natychmiastowe, a ich wysokość jest odgórnie regulowana, formularze, które mają być dostępne w internecie, uproszczenie tej procedury z punktu widzenia też sędziego, który ma taki nakaz wydawać, jest dużo bardziej odformalizowane i szybsze - wymieniał sędzia Szarek.
Mediator sądowy i terapeutka rodzinna Małgorzata Modrzejewska liczy na dopracowanie przepisów o opiece naprzemiennej, czyli takiej, kiedy dwoje rodziców jest zaangażowanych w codzienne obowiązki. - Bo wyobraźmy sobie dziecko, które jest chwilę u mamy, a za chwilę u taty. Dziecko pyta, kto je dzisiaj odbierze, gdzie spędzi noc? Wyobraźmy sobie jak byśmy żyli w takiej huśtawce jako dorośli, a co dopiero małe dziecko - zwracała uwagę Modrzejewska.
Według propozycji, mają też pojawić się kary za utrudnianie kontaktów z dzieckiem przez jednego z rodziców. Jednak jak mówi Marek Migacz ze Stowarzyszenia "Tata jest Ok.", trzeba uprościć cały proces. - Na początku jest w ogóle konieczność uzyskania orzeczenia o możliwości kontaktów. Następnie, jeżeli te kontakty są nierealizowane, to jest zagrożenie - z Kodeksu postępowania cywilnego - karą pieniężną dla osoby, która utrudnia kontakty, a potem jest dopiero odwieszenie tej kary. Dopiero przejście tych trzech etapów pozwala skorzystać z tego czwartego - tłumaczył Migacz.
Z Krajowego Rejestru Długów wynika, że w Polsce alimentów nie płaci ponad 300 tysięcy opiekunów.
Mediator sądowy i terapeutka rodzinna Małgorzata Modrzejewska liczy na dopracowanie przepisów o opiece naprzemiennej, czyli takiej, kiedy dwoje rodziców jest zaangażowanych w codzienne obowiązki. - Bo wyobraźmy sobie dziecko, które jest chwilę u mamy, a za chwilę u taty. Dziecko pyta, kto je dzisiaj odbierze, gdzie spędzi noc? Wyobraźmy sobie jak byśmy żyli w takiej huśtawce jako dorośli, a co dopiero małe dziecko - zwracała uwagę Modrzejewska.
Według propozycji, mają też pojawić się kary za utrudnianie kontaktów z dzieckiem przez jednego z rodziców. Jednak jak mówi Marek Migacz ze Stowarzyszenia "Tata jest Ok.", trzeba uprościć cały proces. - Na początku jest w ogóle konieczność uzyskania orzeczenia o możliwości kontaktów. Następnie, jeżeli te kontakty są nierealizowane, to jest zagrożenie - z Kodeksu postępowania cywilnego - karą pieniężną dla osoby, która utrudnia kontakty, a potem jest dopiero odwieszenie tej kary. Dopiero przejście tych trzech etapów pozwala skorzystać z tego czwartego - tłumaczył Migacz.
Z Krajowego Rejestru Długów wynika, że w Polsce alimentów nie płaci ponad 300 tysięcy opiekunów.