W sądzie w Łodzi odbyła się rozprawa w procesie konwojenta oskarżonego o kradzież prawie 8 milionów złotych.
Do kradzieży doszło dwa lata temu w Swarzędzu w Wielkopolsce. Poza Krzysztofem W. na ławie oskarżonych zasiada jeszcze pięć osób. Proces zmierza ku końcowi.
- Zanim strony wygłoszą mowy końcowe, sąd zapozna się jeszcze z opinią biegłych lekarzy w zakresie działania leku, który konwojent przyjmował przed napadem w celu zmiany swojego wyglądu, a który mógł mieć również wpływ na zachowanie oskarżonego - mówi obrońca Krzysztofa W. mecenas Marcin Olejnik. - Oskarżony nie wiedział o tym, jaki wpływ ma ten lek. Środek był mu przekazywany w przeźroczystych fiolkach, w opakowaniach bez etykiety i ulotki. Jedyną informację jaką posiadał o leku to ta, że zwiększa on jego masę ciała. To ma ogromne znaczenie dla winy i stopnia kary.
Czterem oskarżonym o kradzież blisko 8 milionów złotych zarzucono udział w grupie przestępczej i przywłaszczenie mienia znacznej wartości. Dwóm pozostałym osobom postawiono zarzuty paserstwa. Wszystkim grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.
- Zanim strony wygłoszą mowy końcowe, sąd zapozna się jeszcze z opinią biegłych lekarzy w zakresie działania leku, który konwojent przyjmował przed napadem w celu zmiany swojego wyglądu, a który mógł mieć również wpływ na zachowanie oskarżonego - mówi obrońca Krzysztofa W. mecenas Marcin Olejnik. - Oskarżony nie wiedział o tym, jaki wpływ ma ten lek. Środek był mu przekazywany w przeźroczystych fiolkach, w opakowaniach bez etykiety i ulotki. Jedyną informację jaką posiadał o leku to ta, że zwiększa on jego masę ciała. To ma ogromne znaczenie dla winy i stopnia kary.
Czterem oskarżonym o kradzież blisko 8 milionów złotych zarzucono udział w grupie przestępczej i przywłaszczenie mienia znacznej wartości. Dwóm pozostałym osobom postawiono zarzuty paserstwa. Wszystkim grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.