Wykładana w okolicach byłego ośrodka wypoczynkowego w Brzózkach karma dla kotów stała się "kością niezgody" między częścią mieszkańców a Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami w Policach.
- Nasza wolontariuszka ma świadomość, że wystawiana przez nią karma musi być posprzątana, kiedy zbyt długo leży na zewnątrz - mówi Patryk Bartela, prezes TOZ-u w Policach. - Wie, że karma przez długi czas nie powinna zostawać ogólnodostępna, bo to dla nikogo nie jest dobre. Dla kotów też nie. Jeśli chodzi o to, to może być też sytuacja, że wilk przychodzi do karmy, a może być sytuacja, że przyszedł kompletnie przypadkowo. Pani, która tam jest i przeszkadzają jej koty mówi, że wilk przychodzi do wyłożonej karmy, natomiast inni ludzie nie widzieli tam tego problemu.
Przedstawiciel polickiego TOZ-u zapewnia, że koty w Brzózkach będą nadal dokarmiane, ponieważ organizacja na zlecenie gminy Nowe Warpno wykonuje obowiązek ustawowy o dokarmianiu kotów wolno żyjących.
Karma od tej pory będzie wystawiana za płotem ośrodka, a nie przy drodze, tak by nie miały do niej dostępu inne zwierzęta.