Prawdopodobnie najwyższy krawężnik na świecie położyli drogowcy w podszczecińskich Warzymicach. Ma on 50 centymetrów.
Teraz, by zlikwidować różnicę, trzeba podnieść jezdnię. Władze powiatu polickiego źle obliczyły koszty i szukają pieniędzy na taką inwestycję. Potrzeba jeszcze 400 tysięcy złotych. Powiat chce dać połowę - drugiej części oczekuje od gminy. W najbliższy poniedziałek radni Kołbaskowa mają zdecydować, czy znajdą w budżecie dodatkowe środki.
Mieszkańcy zgodnie twierdzą, że przy tworzeniu kosztorysu urzędnikom w starostwie zabrakło wyobraźni. - Trudno to zrozumieć. To karygodne i śmieszne - oceniają.
Radni w maju już dołożyli do inwestycji ponad milion złotych. - Mowa była o tym, że koszty, które są zapewnione w budżecie będą dotyczyły realizacji całości tej inwestycji - mówi Małgorzata Schwarz, wójt gminy Kołbaskowo.
Jeśli radni Kołbaskowa odmówią, wysokie krawężniki mogą zostać w Warzymicach nawet do przyszłego roku - przyznaje członek zarządu powiatu Jacek Stachyra. - Chcemy zakończyć inwestycję w tym roku. Planu B nie mamy.
W Warzymicach, przy głównej drodze, dotąd nie było chodnika. Mieszkańcy dopominali się o niego przez 10 lat. Teraz prace chwilowo są wstrzymane. W maju powiat policki przy wsparciu gminy Kołbaskowo zdecydował o rozpoczęciu inwestycji. Prace prowadzi firma Strabag.