Marynarze ze statku Polskiej Żeglugi Morskiej - masowca "Mazury" - uratowali francuskiego żeglarza, który brał udział w regatach Hiszpania-Gwadelupa. Do zdarzenia doszło w czwartek na Atlantyku niedaleko Portugalii.
Podczas sztormu jednostka Francuza została uszkodzona i dryfowała po oceanie. Aby uratować rozbitka, "Mazury" musiały zmienić kurs.
- Jacht Francuza przewrócił się i złamał maszt. Żeglarz nadał sygnał "mayday", który odebrało centrum ratownictwa morskiego z Lizbony. Następnie przekazało go do statków znajdujących się na Atlantyku. Najbliżej była nasza jednostka - relacjonuje Krzysztof Gogol z PŻM-u i dodaje, że warunki na oceanie były trudne, a załoga długo nie mogła odnaleźć uszkodzonego jachtu.
Rozbitek czuje się dobrze. Był ubrany w specjalny kombinezon ratunkowy. Teraz masowiec "Mazury" płynie do Tunezji. Tam uratowany żeglarz zejdzie na ląd.
- Jacht Francuza przewrócił się i złamał maszt. Żeglarz nadał sygnał "mayday", który odebrało centrum ratownictwa morskiego z Lizbony. Następnie przekazało go do statków znajdujących się na Atlantyku. Najbliżej była nasza jednostka - relacjonuje Krzysztof Gogol z PŻM-u i dodaje, że warunki na oceanie były trudne, a załoga długo nie mogła odnaleźć uszkodzonego jachtu.
Rozbitek czuje się dobrze. Był ubrany w specjalny kombinezon ratunkowy. Teraz masowiec "Mazury" płynie do Tunezji. Tam uratowany żeglarz zejdzie na ląd.