Na zapowiadanym od blisko miesiąca spotkaniu nie pojawili się przedstawiciele duńskiej spółki Obojno. O negocjacje zabiegał od miesiąca szef szczecińskiego oddziału ANR, Robert Zborowski. Spotkanie miało odbyć się w szczecińskiej Agencji Nieruchomości Rolnych.

Jeden z organizatorów protestów, które odbyły się w Szczecinie i regionie - Robert Tarnowski był rozczarowany tym, że do spotkania nie doszło. Jak dodał to była szansa na zakopanie topora wojennego.

- Kiedyś jest wojna, ale kiedyś też jest pokój. Może niekoniecznie trzeba iść na szable - powiedział Tarnowski.

Burmistrz Pyrzyc, gdzie działa firma Obojno zapewnia, że wypracował z rolnikami projekt kompromisu. Marek Olech nie chciał jednak mówić o szczegółach. - Trochę jestem zawiedziony, bo mamy pewne propozycje i chcielibyśmy je przedstawić - mówi Olech.

Przedstawiciele spółki nie poinformowali, że nie pojawią się w Szczecinie. Robert Zborowski zapewnia, że zorganizuje je w innym terminie. - Myślę, że wszystkim zależy na uspokojeniu sytuacji i na tym, żeby nie dochodziło do blokady pola - podkreśla Zborowski.

Nie wiadomo, dlaczego pracownicy firmy nie przyjechali. Telefonu w siedzibie spółki nikt nie odbiera. Rolnicy uważają, że Obojno bezprawnie zajmuje kilkaset hektarów ziemi pod Pyrzycami. W ubiegłym roku przez kilka tygodni blokowali pole, które dzierżawili Duńczycy.