Dotkliwa kara finansowa lub utrata ulg grozi spóźnialskim podatnikom. Ci, którzy do 30 kwietnia nie złożyli zeznania PIT, mogą zostać ukarani grzywną lub stracić prawo do odliczenia internetu, darowizn czy też rozliczenia się z dzieckiem albo małżonkiem.
Oprócz tego, że trzeba uderzyć się w piersi, należy też wyjaśnić przyczynę spóźnienia. Wtedy jest szansa, że fiskus nam podaruje.
"Czynny żal" musimy złożyć zanim urząd wezwie nas do zapłaty podatku. Tylko wtedy możemy liczyć na taryfę ulgową.
Maksymalna grzywna za nierozliczenie się w terminie to prawie 34 tysiące złotych - 20-krotność płacy minimalnej.