Zabrał dziewięć kasetek z błyskotkami i wyszedł z salonu. Najprawdopodobniej wsiadł do zaparkowanego nieopodal samochodu. Jak mówi Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, w pobliżu sklepu stał ciemnozielony volkswagen golf, który być może ma związek ze zdarzeniem. To nim mogli odjechać sprawcy napadu. Gembala dodaje, że choć złoto i srebro ukradł jeden mężczyzna, to na zewnątrz mógł mieć wspólników.

Ekspedientce nic się nie stało, jednak jest w szoku, przebywa na obserwacji w szpitalu.
Wartość skradzionej biżuterii to 50 tys złotych.