Na obwodnicy Kobylanki, na wysokości Morzyczyna, czołowo zderzyły się bus i samochód osobowy. Jedna osoba zginęła na miejscu. Do wypadku doszło we wtorek przed godz. 7.
Osobowym oplem do pracy w Stargardzie jechali żołnierze. Ich auto zjechało na przeciwległy pas i zderzyło się z busem. Tym z kolei do pracy w Szczecinie jechały pielęgniarki.
- W busie było dziewięć osób, natomiast w osobówce pięć. Kierowca opla zginął na miejscu, pasażerowie trafili do szpitali. Do szpitali trafiło również sześć osób, które podróżowały busem - relacjonuje Łukasz Famulski ze stargardzkiej policji.
Karetki przewiozły rannych do szpitali m.in. w Zdunowie, przy Unii Lubelskiej w Szczecinie i w Stargardzie. Trzy osoby są w stanie ciężkim.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kierowca opla mógł zasnąć za kierownicą.
Obwodnica Kobylanki co najmniej do godz. 11 będzie nieprzejezdna. Funkcjonariusze kierują auta na starą "dziesiątkę", przez Motaniec.
- W busie było dziewięć osób, natomiast w osobówce pięć. Kierowca opla zginął na miejscu, pasażerowie trafili do szpitali. Do szpitali trafiło również sześć osób, które podróżowały busem - relacjonuje Łukasz Famulski ze stargardzkiej policji.
Karetki przewiozły rannych do szpitali m.in. w Zdunowie, przy Unii Lubelskiej w Szczecinie i w Stargardzie. Trzy osoby są w stanie ciężkim.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kierowca opla mógł zasnąć za kierownicą.
Obwodnica Kobylanki co najmniej do godz. 11 będzie nieprzejezdna. Funkcjonariusze kierują auta na starą "dziesiątkę", przez Motaniec.