Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Mężczyzna trafił tam na początku sierpnia, po godzinie 16. Wyszedł ze szpitala przed trzecią w nocy. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Mężczyzna trafił tam na początku sierpnia, po godzinie 16. Wyszedł ze szpitala przed trzecią w nocy. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Mężczyzna trafił tam na początku sierpnia, po godzinie 16. Wyszedł ze szpitala przed trzecią w nocy. A to nie jedyny taki przypadek.
Jak twierdzi pan Mateusz, turysta z Wielkopolski, prześwietlenie ręki lekarze zrobili mu po dwóch godzinach. Na samo założenie gipsu czekał kolejne sześć godzin, a czynność ta co trwała około 60 minut. Mężczyzna na urlop nie przyjechał do Świnoujścia - trafił tu jednak, bo do tego szpitala miał najbliżej.

- Pielęgniarka tłumaczyła się tym, że non stop mają dowożonych pacjentów z wypadków. Ale tych karetek nikt nie widział. Był jeszcze jeden pacjent z Dolnego Śląska, on siedział osiem godzin na korytarzu - mówi Pan Mariusz.

Dyrektor szpitala, Małgorzata Szmajda tłumaczy, że w tym czasie izba przyjęć obsłużyła ponad 30 innych pacjentów.

- Lekarz jest zobowiązany również do świadczenia usług w oddziale, nie tylko na izbie przyjęć, plus konsultacje. Obowiązuje nas także pewien priorytet i segregacja, tak to nazywając brzydko, pacjentów pod względem potrzeby pilnej.

Ręka pana Mateusza choć teraz jest w gipsie, będzie jeszcze operowana. Już nie w Świnoujściu, ale w rodzinnym mieście mężczyzny, w Jarocinie.

W szpitalu w Świnoujściu jest około 80 łóżek na ponad 40 tysięcy mieszkańców. Razem z turystami, w sezonie przebywa w mieście ponad 100 tysięcy osób.
Był jeszcze jeden pacjent z Dolnego Śląska, on siedział osiem godzin na korytarzu.
Lekarz jest zobowiązany również do świadczenia usług w oddziale, nie tylko na izbie przyjęć, plus konsultacje.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty