Do terapeutów dzwonią głownie rodzice, proszą o rozpoznanie i konsultacje - co dolega ich dziecku. Czy jest to uzależnione od dopalaczy czy od narkotyków, zarówno tych miękkich jak marihuana, czy już tych twardych jak amfetamina czy kokaina.

Młodzież przyznaje, że w dobie internetu zdobycie jakiejkolwiek używki to żaden problem.

- Odlatujesz i faza. Niektórym się to podoba. Byłam wiele razy namawiana na jakieś dziwne rzeczy, ale trzeba mieć silną wolę - komentują. - Dopalacze można bez problemu kupić w internecie - dodaje nastolatka.

Według terapeutki, Bogumiły Koman, wrzesień i październik to czas, kiedy więcej rodziców zgłasza się do poradni. To efekt wakacyjnych eksperymentów z używkami i wraz z początkiem roku szkolnego, rosnące aktywności dilerów.

- Dziennie mamy do kilkunastu telefonów, a co tydzień przyjmuje lekarz psychiatra i zawsze jest około sześciu osób - komentuje terapeutka.

W 2012 roku dopalaczami zatruło się w woj. zachodniopomorskim prawie 300 nastolatków, a rok później liczba ta wzrosła dwukrotnie.