Do aukcji przystąpił tylko klub Pogoni. Licytacja trwała zatem jedynie kilka chwil.

Satysfakcji nie krył prezes Pogoni, Jarosław Mroczek. Jak mówił, to wielki dzień.

- Odzyskaliśmy ten sztandar dla kibiców i myślę, że to zamyka pewien etap. Mogę powiedzieć, że jesteśmy tą Pogonią z 1948 roku - mówił Mroczek.

W zbiórce pieniędzy udział wzięło około 300 kibiców. Łącznie zebrali ponad 20 tysięcy złotych. Różnicę klub przeznaczy na zakup upominków dla miłośników granatowo-bordowych.

- Chciałem mieć jakiś swój udział w Pogoni, fajnie, że kibice zmotywowali się po raz kolejny - mówi Szymon, fan Portowców, który dołożył się do zakupu.

Sztandar znów trafi na swoje miejsce, skąd zabrał go komornik, czyli do sali tradycji Pogoni Szczecin. Wcześniej klub za 160 tys. złotych kupił herb i nazwę.

Rok temu komornik zajął symbole za długi, które zaciągnęli poprzedni zarządzający klubem. Ówczesne władze Pogoni zostawiły po sobie należności, które wraz z odsetkami wynoszą 300 tysięcy złotych.