W tym roku policjanci odebrali już 12 tysięcy praw jazdy. To blisko 20 razy więcej niż w ubiegłym roku. Również w Zachodniopomorskiem policjanci zatrzymali ponad cztery razy więcej praw jazdy niż w 2013 roku.
Polscy kierowcy najczęściej tracili uprawnienia za wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych, lekceważenie czerwonego światła i wyprzedzanie na trzeciego.
Politykę "Zero tolerancji dla kierowców łamiących przepisy" wprowadził kilka miesięcy temu Komendant Główny Policji Marek Działoszyński. Przyczyną była między innymi tragedia w Kamieniu Pomorskim, gdzie w styczniu pijany kierowca wjechał w grupę spacerowiczów i zabił sześć osób. Mateusz S. usłyszał wyrok 12 lat więzienia.
- Polityka "zera tolerancji" obowiązuje od kilku miesięcy i choć statystyk wypadków jeszcze nie ma, to już przynosi efekty - mówi Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Kierowcy zaczynają zastanawiać się nad tym, czy nie warto przestrzegać przepisów po to, żeby zachować swoje życie czy też innych osób.
Szczecinianie uważają, że odbieranie praw jazdy to dobry sposób na utemperowanie piratów. Mandaty w niektórych przypadkach to za mało. - Wtedy nie będą powtarzać tych wykroczeń. Są ludzie, którzy mają to wszystko gdzieś, zapłacą i jadą dalej - uważają mieszkańcy.
- Ostrzejsze zasady to też odpowiedź na oczekiwania Polaków, którzy boją się piratów drogowych - wyjaśnia Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Postanowiliśmy przyjrzeć się przepisom i znaleźć w nich takie możliwości, żeby zdecydowanie surowiej podchodzić do kierowców, którzy rażąco łamią przepisy.
Po odebraniu prawa jazdy sprawa trafia do sądu, który decyduje czy kierowca odzyska dokument.
W Sejmie trwają prace nad przepisami, które pozwolą odebrać prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie w mieście prędkości o 50 kilometrów na godzinę.