Pies zamknięty w rozgrzanym samochodzie w Świnoujściu. Właściciele - małżeństwo z Niemiec - w sklepie na zakupach. Zwierzę nie przeżyło upału.
To była upalna sobota. Termometry w Świnoujściu wskazywały 30 stopni. O psie uwięzionym w aucie powiadomili strażników miejskich przechodnie.
Samochód z konającym buldogiem francuskim stał na parkingu na ulicy Wojska Polskiego. Funkcjonariusze wybili szybę w drzwiach auta i zawieźli psa do weterynarza.
- Niestety, psa nie udało się uratować. Ta wysoka temperatura, która w samochodzie sięgała ok. 60 stopni spowodowała, że pies praktycznie nie był już do uratowania - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia.
Właściciele psa robili w tym czasie zakupy na świnoujskim targowisku. We wtorek straż miejska ma skierować sprawę na policję.
Samochód z konającym buldogiem francuskim stał na parkingu na ulicy Wojska Polskiego. Funkcjonariusze wybili szybę w drzwiach auta i zawieźli psa do weterynarza.
- Niestety, psa nie udało się uratować. Ta wysoka temperatura, która w samochodzie sięgała ok. 60 stopni spowodowała, że pies praktycznie nie był już do uratowania - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia.
Właściciele psa robili w tym czasie zakupy na świnoujskim targowisku. We wtorek straż miejska ma skierować sprawę na policję.