W sierpniu wysychająca rzeka odsłoniła górę kamieni wzmacniających brzeg. Wśród nich były nagrobki usunięte pół wieku temu z pobliskiego cmentarza wojennego.

Burmistrz Mieszkowic zapowiedział wtedy, że zajmie się sprawą. Jak mówi Andrzej Salwa, słowa dotrzymał. Górę kamieni przeszukało kilkadziesiąt osób, w tym strażacy, urzędnicy i mieszkańcy - dodaje.

- Przerzuciliśmy całe gruzowisko i ujawniliśmy w dobrym stanie 250 nagrobków oraz 236 tabliczek. O powyższym powiadomiliśmy ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz wojewodę zachodniopomorskiego - mówi burmistrz.

Salwa dodaje, że nie wszystkie nagrobki zostaną w muzeum. Burmistrz chciałby, aby były udostępnione w miejscu pamięci, które może stworzyć gmina. Zależy to jednak od decyzji wojewody, a tej burmistrz jeszcze nie otrzymał.

Z gruzowiska zostały zabrane tylko całe nagrobki. Te, które były zniszczone zostały na miejscu i prawdopodobnie nie będą stamtąd zabierane.