Ponad stu nauczycieli z województwa zachodniopomorskiego wyjechało w nocy z wtorku na środę do Warszawy. W Dzień Edukacji Narodowej będą manifestować przed Kancelarią Premiera.
- Chodzi o to, by nie przekazywać placówek publicznych, dla których organem prowadzącym jest samorząd, innym podmiotom. Są to najczęściej stowarzyszenia bądź osoby prywatne - wyjaśnia Teresa Chełchowska ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska nie pozostawia złudzeń. Jak zapowiada, będzie rozmawiać z przedstawicielami protestujących, ale powie im to, co zwykle - podwyżek nie będzie.
Jak mówi Teresa Chełchowska, problemem pani minister jest to, że nie zna realiów polskich szkół państwowych. - Ta pani nie pracowała jako nauczyciel. Dla niej realia szkoły to jest szkoła z pozycji i perspektywy jej dzieci, ale do tego szkoła nie samorządowa, a szkoła prywatna - dodaje.
W środowej manifestacji w Warszawie weźmie udział 15 tysięcy nauczycieli. Akcję organizują Związek Nauczycielstwa Polskiego i nauczycielska "Solidarność".
- Chodzi o to, by nie przekazywać placówek publicznych, dla których organem prowadzącym jest samorząd, innym podmiotom. Są to najczęściej stowarzyszenia bądź osoby prywatne - wyjaśnia Teresa Chełchowska ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Dodaj komentarz 2 komentarze
A ja bym chciał kompetentnych nauczycieli! Większość z nich nie powinna studiów skończyć! Nauczyciele matematyki liczyć nie potrafią... wstyd! Ze wszystkich nauczycieli którzy mnie uczyli przyzwoitych było 10%
Do redakcji: Uczcie się dziennikarstwa: http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Bartosz-Marczuk-nauczyciele-chca-wiecej-nie-dajac-nic-w-zamian,wid,17906550,wiadomosc.html?ticaid=115c21
porządny artykuł opisujący cały problem.