Ministerstwo organizuje w Szczecinie konferencję dotyczącą Karty Dużej Rodziny, a zaproszone mamy z wielodzietnych rodzin mówią: to kosmetyka - potrzebna jest kompleksowa polityka wsparcia przez państwo.
W konferencji zorganizowanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wzięła udział między innymi Małgorzata Wilczewska - mama szóstki dzieci. Ma karty wydane przez szczeciński urząd - i tę rządową.
- Brakuje koordynacji tych kart, żeby można było korzystać z jednej. Druga rzecz to brak informacji, z jakich zniżek można korzystać - mówi Wilczewska.
Mama siódemki dzieci, Agnieszka Przybylska mówiła w czasie dyskusji, że chociaż karta to krok w dobrą stronę, ale to tylko kosmetyka, a systemowego wsparcia państwa brak.
- To rodzina przysługuje się państwu, a nie państwo jakimiś symbolicznymi gestami robi dobrodziejstwa dla rodziny - stwierdziła Przybylska.
Okazało się, że nie możemy porozmawiać z ekspertami ministerstwa - Alicja Lesiakowska z biura prasowego nie potrafiła odpowiedzieć, ile rocznie resort wydaje na wsparcie rodziny. W tym roku Najwyższa Izba Kontroli w raporcie poinformowała, że "państwo polskie nie wypracowało całościowej i długofalowej polityki rodzinnej". Przedstawicielka ministerstwa nie chciała komentować tego dokumentu.