Wykaz pedofilów - "tak", ale trzeba się zastanowić, jakie zawierałby dane i kto miałby do nich dostęp - tak o planowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości stworzeniu listy przestępców seksualnych mówili we wtorek goście audycji „Radio Szczecin na wieczór”.
Projekt zakłada powstanie dwóch rejestrów. Pierwszy z danymi skazanych przestępców seksualnych, którzy popełnili swój czyn wobec nieletnich ze szczególnym okrucieństwem lub działali w recydywie miałby być dostępny dla wszystkich. Z kolei drugi zawierający informację o pozostałych skazanych za czyny seksualne służyłby organom ścigania, sądom, itd.
To miałoby zapobiec sytuacji, kiedy pedofil wychodzący z więzienia popełnia kolejne przestępstwo.
Jak twierdzi adwokat Andrzej Zajda, zbyt szeroki dostęp do wykazu jest potencjalnym zagrożeniem nie dla sprawców, a ofiar pedofilii. - Ofiara, która nie ma 15 lat i jest pokrzywdzonym, nagle może zostać upubliczniona - ostrzega Zajda.
- Na początek lepiej nie udostępniać listy wszystkim bez wyjątku - mówił Piotr Szarek z VIII Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie. - Póki co zalecałby stworzenie rejestru, w którym ograniczony krąg podmiotów będzie miał możliwość dostępu, zobaczyć jak to będzie funkcjonowało, jak to się sprawdza. Otwarcie tego w jak najszerszym zakresie może spowodować skutki, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć i tego już się nie odkręci.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Maciej Strączyński uważa, że wykaz powinien być tworem wspólnym, ale obawia się, że tak nie będzie. - Z tego co w tej chwili usłyszałem, nie ma żadnych planów konsultowania tej ustawy z osobami, które miałyby ją w pewnym sensie wykonywać np. z sędziami, którzy mają przecież orzekać i orzekają w tych sprawach - dodaje Strączyński.
Zgodnie z zapowiedziami ustawa o rejestrze pedofilów może zostać uchwalona na początku przyszłego roku.
To miałoby zapobiec sytuacji, kiedy pedofil wychodzący z więzienia popełnia kolejne przestępstwo.
Jak twierdzi adwokat Andrzej Zajda, zbyt szeroki dostęp do wykazu jest potencjalnym zagrożeniem nie dla sprawców, a ofiar pedofilii. - Ofiara, która nie ma 15 lat i jest pokrzywdzonym, nagle może zostać upubliczniona - ostrzega Zajda.
- Na początek lepiej nie udostępniać listy wszystkim bez wyjątku - mówił Piotr Szarek z VIII Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie. - Póki co zalecałby stworzenie rejestru, w którym ograniczony krąg podmiotów będzie miał możliwość dostępu, zobaczyć jak to będzie funkcjonowało, jak to się sprawdza. Otwarcie tego w jak najszerszym zakresie może spowodować skutki, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć i tego już się nie odkręci.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Maciej Strączyński uważa, że wykaz powinien być tworem wspólnym, ale obawia się, że tak nie będzie. - Z tego co w tej chwili usłyszałem, nie ma żadnych planów konsultowania tej ustawy z osobami, które miałyby ją w pewnym sensie wykonywać np. z sędziami, którzy mają przecież orzekać i orzekają w tych sprawach - dodaje Strączyński.
Zgodnie z zapowiedziami ustawa o rejestrze pedofilów może zostać uchwalona na początku przyszłego roku.
Jak twierdzi adwokat Andrzej Zajda zbyt szeroki dostęp do wykazu jest potencjalnym zagrożeniem nie dla sprawców, a ofiar pedofilii.
- Na początek lepiej nie udostępniać listy wszystkim bez wyjątku - mówił Piotr Szarek z VIII Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie.