Wszystkie rodziny, które mieszkał w spalonej kamienicy przy ulicy Lipowej w Szczecinie otrzymały mieszkania tymczasowe. Rozpoczął się też wstępny remont budynku.
Przypomnijmy - 3 maja spłonął dach kamienicy, a mieszkania zostały zalane podczas gaszenia pożaru. Mieszkańcy budynku potracili meble, ubrania, sprzęt AGD - cały dobytek.
Do domu wróciły jedynie dwie rodziny. Rada Osiedla Gocław przekazała poszkodowanym środki czystości i nowe ubrania. Pomogła też dyrekcja hotelu Jachtowa, gdzie przez pierwsze dni po pożarze mieszkali pogorzelcy.
Mieszkańcy kamienicy na szczecińskim Gocławiu powoli opróżniają budynek. - Pozwolono zabrać nam niezbędne rzeczy. Wszystko jest do prania, bo śmierdzi dymem - mówi jedna z poszkodowanych. - Nic nie mają, nic. Kto mógł, ten coś uratował - dodaje jedna z sąsiadek.
Prowadzony też jest wstępny remont kamienicy. - Dach zabezpieczają przed deszczem. Stropy przesiąknięte są woda, która mocno się lała - tłumaczy jedna z pań.
Mieszkańcy dostali wsparcie od miasta. Wypłacono im zapomogi.
- Dostaliśmy pomoc finansową z opieki, a 14 rodzin zostało skierowanych do mieszkań zastępczych - dodaje.
Lokatorzy chcą wrócić do swoich mieszkań, ale nie wiadomo, kiedy będzie to możliwe. Pożar gasiło siedem zastępów straży pożarnej. Nikt nie odniósł obrażeń.
Do domu wróciły jedynie dwie rodziny. Rada Osiedla Gocław przekazała poszkodowanym środki czystości i nowe ubrania. Pomogła też dyrekcja hotelu Jachtowa, gdzie przez pierwsze dni po pożarze mieszkali pogorzelcy.
Mieszkańcy kamienicy na szczecińskim Gocławiu powoli opróżniają budynek. - Pozwolono zabrać nam niezbędne rzeczy. Wszystko jest do prania, bo śmierdzi dymem - mówi jedna z poszkodowanych. - Nic nie mają, nic. Kto mógł, ten coś uratował - dodaje jedna z sąsiadek.
Prowadzony też jest wstępny remont kamienicy. - Dach zabezpieczają przed deszczem. Stropy przesiąknięte są woda, która mocno się lała - tłumaczy jedna z pań.
Mieszkańcy dostali wsparcie od miasta. Wypłacono im zapomogi.
- Dostaliśmy pomoc finansową z opieki, a 14 rodzin zostało skierowanych do mieszkań zastępczych - dodaje.
Lokatorzy chcą wrócić do swoich mieszkań, ale nie wiadomo, kiedy będzie to możliwe. Pożar gasiło siedem zastępów straży pożarnej. Nikt nie odniósł obrażeń.