Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Studenci, którzy mieszkają w akademikach przy al. Piastów i ul. Szwoleżerów skarżą się, że przesiadujący tam oddają mocz pod ich oknami. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin]
Studenci, którzy mieszkają w akademikach przy al. Piastów i ul. Szwoleżerów skarżą się, że przesiadujący tam oddają mocz pod ich oknami. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin]
Studenci, którzy mieszkają w akademikach przy al. Piastów i ul. Szwoleżerów skarżą się, że przesiadujący tam oddają mocz pod ich oknami. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin]
Studenci, którzy mieszkają w akademikach przy al. Piastów i ul. Szwoleżerów skarżą się, że przesiadujący tam oddają mocz pod ich oknami. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin]
Szczecińskie grzędy jak publiczna toaleta. Studenci, którzy mieszkają w akademikach przy al. Piastów i ul. Szwoleżerów skarżą się, że przesiadujący tam oddają mocz pod ich oknami.
Administracja Osiedla dowiedziała się o problemie i zapowiada interwencję.

W ciepłe dni na grzędach potrafi się bawić nawet kilkaset osób. Jak mówi jedna ze studentek, ściana jej akademika zamienia się wówczas w miejski szalet.

- W ciągu pięciu minut przyjdą trzy osoby. Zwłaszcza, gdy jest ciepło i chcę otworzyć okno, to nie mogę, bo brzydko pachnie. Jak w toi-toiu na Woodstocku - mówi studentka.

Niektórzy otwarcie przyznają, że zdarzyła im się taka sytuacja. - Szybciej jest załatwić się tu, a nie wchodzić do akademika. W jakiejś ostateczności zdarzyło się, to jest naturalne - mówią.

Sprawa trafiła do administracji. Kierownik Osiedla Akademickiego ZUT Ryszard Jabłoński zapewnia, że będzie akcja. - Spróbujemy wymyślić jakiś zręczny napis na wejściach na nasze tereny i może to będzie skutkowało - dodaje Jabłoński.

Kierownik Jabłoński dodaje, że rozważa również postawienie toi toi. A my przypominamy, że za nieobyczajny wybryk zgodnie z artykułem 140 kodeksu wykroczeń grozi mandat do 500 złotych.
Relacja Kamila Nieradki.

Dodaj komentarz 4 komentarze

http://www.youtube.com/watch?v=uoN5EteWCH8
Jasne, że powinny być w tym miejscu toalety publiczne, chociażby Toi-toi-e.. co to za rozwiązanie problemu, wywieszenie tabliczek.. Toi-toi na miesiąc to koszt 200zł.. to chyba nie są jakieś wielkie pieniądze, dla zarządców terenu.. a jak nie to zróbcie zbiórkę 400 studentów po 50 gr i będzie...
Myślałem, że bardziej ten problem zostanie rozdmuchany. Ale jak zwykle śmierdzące tematy najlepiej pozamiatać pod dywan. To co tu się wyprawia w mniejszym lub większym stopniu dzieje się każdego dnia. Ludzie robiący syf w każdym kącie terenu uczelni pozostawiając butelki, puszki, tlący się brykiet lub węgiel z grilla dodatkowo oddają mocz i stolce gdzie popadnie. Smród nie do zniesienia. Szambo w środku miasta. Trawa już nawet nie rośnie. dziewczyny już nawet załatwiają swoje potrzeby między samochodami stojącymi przy Szwoleżerów. To się dzieje nie od wczoraj. Nie wiem skąd zdziwienie uczelni, skoro wszystko widać na monitoringu i co rano grzecznie pracownicy akademików sprzątają po "nietykalnych" studentach i reszcie świata, która się schodzi na grzędy, bo można bezkarnie pić i szczać pod siebie. Do tego jeszcze zbawienie dla nich, bo pod ręką monopol 24h. Co z tego, że wisi tablica o zakazie picia alkoholu na terenie uczelni, jak nikt tego nie egzekwuje. Policja, ani Straż Miejska nie może tu wlepić mandatu, to sielanka trwa.
jakoś na pobliskich terenach akademików Uniwerku nie ma tego problemu, a ZUT problem przerasta.
Co to za tłumaczenie, że trzeba postawić Toi Toi. To dalsze podtrzymanie przyzwolenia na organizowanie spędów meneli. Może jeszcze leżaczki, kocyki, parasolki i ogródek piwny, żeby nie trzeba było latać do biedry, albo innego monopola.
Jak tu mieszkać w tym syfie?
A oto list jaki władze uczelni otrzymały już ponad miesiąc temu i jestem zdziwiona że administracja dowiaduje się dopiero teraz o problemie który istnieje już od przynajmniej kilku kilku lat:
Szczecin, dnia 04-04-2016 r.
JM Rektor ZUT
prof. dr hab. inż. Włodzimierz Kiernożycki
w/m

Zwracamy się do Pana JM Rektora z prośbą o skuteczne rozwiązanie problemu zakłócania porządku publicznego i naruszania niezbywalnego naturalnego prawa człowieka
do wypoczynku w godzinach nocnych.
Jesteśmy mieszkańcami Hotelu Asystenckiego ZUT przy ul. Szwoleżerów 3 w Szczecinie, od bardzo długiego już czasu cyklicznie jest zakłócany porządek i cisza nocna na terenie osiedla akademickiego w kwartale ulic: Ku Słońcu - Boh Warszawy - Szwoleżerów – Piastów.
Notorycznie dochodzi do głośnych burd i imprez trwających do białego rana. Głośne krzyki, śpiewy, granie na gitarze, bębnach, głośna muzyka w wystawionych przez okna akademików kolumnach głośników, rzucanie butelkami, dewastacja infrastruktury to bardzo skrócony opis tego co się tutaj dzieje. Trzeba tu być i to zobaczyć oraz usłyszeć. Systematycznie niszczony jest obiekt Biblioteki Głównej ZUT, w której to znajduje się dorobek naukowy pracowników i studentów ZUT oraz inne zbiory biblioteczne o charakterze kulturowym. Na budowę tego obiektu zostały spożytkowane finanse publiczne i unijne, a władze uczelni pozwalają na jego dewastację. W chwili obecnej elewacja pod biblioteką służy za publiczny szalet dla osób tam biesiadujących - jest to skandal!!!. Brak dbałości o mienie uczelni nasuwa przypuszczenie, że dopuszcza się sprzeniewierzania finansów publicznych. Panuje zgoda na urządzanie przez „ludzi” (studentów i nie tylko, mieszkańców oraz obcych) cyklicznych nocnych burd i awantur pijackich. Na żadnej szczecińskiej uczelni w obrębie ich obiektów, nie ma pozwolenia na tego typu ekscesy, dlatego też studenci obcych uczelni zbierają się na placu w w/w kwartale – bo tu można i nikt im w tym nigdy nie przeszkadzał.
Zastanawiającym jest też fakt wykonania ogrodzenia tego terenu, na które wydano niemałą kwotę publicznych środków. Pytanie nasuwa się samo – czemu to miało służyć? Kto za to wszystko zapłacił? Po co zainstalowano taką ilość bramek, które i tak są otwarte? Na przylegającym obszarze (poza miejscem szczególnie niewidocznym z tyłu akademika DS. 1-2 za kontenerem na śmieci), nie ma informacji o tym, że jest to teren uczelni oraz
o obowiązującej ciszy nocnej a także ostrzeżeń o możliwej interwencji odpowiednich służb porządkowych na wypadek jej łamania.
Dziwnym również jest fakt, że na Osiedlu Akademickim przy ul. Boh. W-wy 55 jest zakaz urządzania takich imprez oraz spożywania alkoholu przez co panuje tam ład i porządek, a na wymienionym terenie przy hotelu nie można wprowadzić takich samych zasad?
Równie ważną kwestią jest brak dbałości gospodarzy terenu o racjonale wydatkowanie funduszy za sprzątanie podległego terenu. Ilość produkowanych śmieci i odpadów po biesiadujących osobnikach jest zatrważająca. Niejednokrotnie nie widać na tym terenie trawnika który jest przykryty niezliczonymi warstwami śmieci. Kto za to wszystko płaci? Gdzie jest racjonalizm i oszczędność?
Dziwi nas fakt, że pomimo informowania o tej sytuacji kierowników obiektów oraz kanclerza dalej jest ciche przyzwolenie władz uczelni na zakłócanie spokoju i dewastowanie obiektów
i terenu uczelni.
Oburzenie mieszkańców jest tym większe, że na każdorazowe wskazywanie problemu osoby odpowiadające za zapewnienie spokoju i porządku na tym terenie rozkładają ręce.
Firma VEGA, która odpowiada za utrzymanie porządku i ewentualną interwencję w przypadku jego zakłócania informuje mieszkańców, że nie ma uprawnień do tego typu interwencji; policja natomiast. że nie ma zgody rektora na wejście na teren osiedla. W jakim kraju my żyjemy, że wszędzie jest tzw. „spychologia” odpowiedzialności za powierzone mienie
i bezpieczeństwo. Wspomniana firma ochroniarska, chcąc „odbębnić” swoje zadania wynikające z umowy, codziennie około godz. 13-15 (pora patrolu zadziwiająca!!!) przyjeżdża służbowym samochodem lokując się na parkingu przy bibliotece przesypia legalnie swój dyżur (zapewne muszą panowie z firmy udokumentować swój patrol). Jeżeli tak ma wyglądać ochrona obiektu oraz przyległego terenu, to nie pozostaje nic innego jak tylko założyć firmę ochroniarską i wystartować w kolejnym przetargu na ochronę obiektów i terenów uczelni.
Zbliża się wiosna, a co za tym idzie aura będzie zachęcała do częstszego „nocnego biwakowania”. Za możliwość zamieszkiwania w hotelu płacimy niemałe pieniądze, biorąc pod uwagę warunki tam panujące, a co mamy w zamian? Nieprzespane noce, które odbijają się na naszym zdrowiu tak fizycznym jak i psychicznym oraz wydajności w pracy i w nauce. Nie będziemy zdziwieni, jeżeli kiedyś któryś z mieszkańców dłużej tego nie wytrzyma i dojdzie do samosądu. Co na ten fakt wówczas odpowiedzą władze uczelni? Czy musi powtórzyć się sytuacja taka jak na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy? Gdzie uczelnia będzie wtedy szukała winnego?
Hotel zamieszkują również rodziny z małymi dziećmi, które budzą się w nocy z krzykiem. Jak niekorzystnie wpływa również ta sytuacja na ich rozwój psycho-fizyczny wiedzą tylko ich rodzice. Brak empatii?
Mamy nadzieję, że JM Rektor stanie na wysokości zadania i podejmie działania, które ukrócą te skandaliczne praktyki oraz zobowiąże gospodarzy tego terenu do wywiązywania się ze swoich obowiązków służbowych również względem mieszkańców oraz dbałości o wszystkie obiekty uczelni.
Nie możemy w tym miejscu nie zacytować preambuły Ustawy z dnia 26 października 1982 r.
o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi: „Uznając życie obywateli w trzeźwości za niezbędny warunek moralnego i materialnego dobra Narodu, stanowi się, co następuje:…”. Treść tej ustawy pozostawiamy do analizy przez władze uczelni.
Z ogromną niecierpliwością czekamy na działania, których efekty mamy nadzieję wkrótce odczuć. Całą sprawę będziemy bacznie obserwować i monitorować. W sytuacji, w której nie będziemy widzieć efektów działań, sprawę nagłośnimy.
Prosimy o odpowiedź wraz z zakresem działań, które władze uczelni podejmą w celu ukrócenia tego typu sytuacji. Odpowiedź prosimy kierować na portiernię Hotelu Asystenckiego. Odpowiedzi oczekujemy do dnia 25 kwietnia 2016 roku, po tym terminie będziemy szukać pomocy poza uczelnią.
Z wyrazami szacunku
Mieszkańcy hotelu (podpisy w załączeniu)



Do wiadomości;
1. JM Rektor Elekt;
2. Dyrektor Biblioteki Głównej ZUT

Nadmieniam że list ten podpisało ponad 200 mieszkańców hotelu asystenckiego oraz że do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi od władz uczelni.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty