Kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego absolwenci gimnazjum z Płotów muszą szukać nowej szkoły. Wszystko przez to, że tamtejszy Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nie otworzy we wrześniu żadnej klasy pierwszej.
- Ta szkoła jest najbardziej deficytową szkołą w całym powiecie. Po to, żeby do niej nie dopłacać, mało liczne oddziały nie mogą powstać - tłumaczy sekretarz powiatu Stanisław Hołubczak.
W planach ZSP było uruchomienie jednego oddziału. Jego profil miał zależeć od wyborów gimnazjalistów. Tak się jednak nie stanie. Niedoszli uczniowie mają więc tylko kilka dni na zabranie swoich dokumentów i złożenie ich w innych szkołach.
Płoty to jedyna miejscowość w województwie zachodniopomorskim, w której nie powstanie żadna pierwsza klasa w szkole ponadgimnazjalnej. W większości placówek, w których nie ma wystarczającej liczby chętnych na uruchomienie dwóch klas, otwarta będzie jedna o profilu łączonym.