Na Bałtyku zakończyły się manewry "Northern Coasts". W ćwiczeniach brało udział kilkadziesiąt jednostek należących do marynarek wojennych państw NATO, w tym cztery z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia.
Scenariusz manewrów zakładał konflikt wywołany zajęciem Bornholmu przez fikcyjne państwo.
- Tego typu ćwiczenia zawierają wszystkie elementy, które dzieją się na wodach, począwszy od ćwiczeń manewrowych po odpieranie ataków symulowanych z powietrza czy wody. Nasze okręty zajmowały się przede wszystkim operacjami przeciwminowymi. Używano m.in. autonomicznego pojazdu podwodnego - wyjaśnia komandor podporucznik Jacek Kwiatkowski z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. - Pierwsza faza ćwiczeń, faza portowa, rozgrywała się w Kopenhadze. Później były rejony trudne nawigacyjnie, czyli Cieśniny Duńskie, a następnie przejście na zasadniczą fazę operacji pod Bornholm, gdzie odbyły się wielkie manewry.
Manewry były widoczne z pokładów promów pływających do Szwecji ze Świnoujścia. Teraz okręty wojenne wracają już do swoich macierzystych portów.
- Tego typu ćwiczenia zawierają wszystkie elementy, które dzieją się na wodach, począwszy od ćwiczeń manewrowych po odpieranie ataków symulowanych z powietrza czy wody. Nasze okręty zajmowały się przede wszystkim operacjami przeciwminowymi. Używano m.in. autonomicznego pojazdu podwodnego - wyjaśnia komandor podporucznik Jacek Kwiatkowski z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. - Pierwsza faza ćwiczeń, faza portowa, rozgrywała się w Kopenhadze. Później były rejony trudne nawigacyjnie, czyli Cieśniny Duńskie, a następnie przejście na zasadniczą fazę operacji pod Bornholm, gdzie odbyły się wielkie manewry.
Manewry były widoczne z pokładów promów pływających do Szwecji ze Świnoujścia. Teraz okręty wojenne wracają już do swoich macierzystych portów.