Pixel Legend kilka lat temu była start-upem, głównie zajmowała się pisaniem aplikacji i gier, a obecnie wchodzi na rynek developerski.
Środki ze sprzedaży części udziałów zostaną zainwestowane i przeznaczone na dalszy rozwój firmy.
Są pieniądze, które są na rozwój wizualizacji - dla architektów, miejsc turystycznych, do łatwego przygotowywania pięknych wizualizacji interaktywnych na telefony, tablety, wirtualne okulary i interfejsy z rozszerzoną rzeczywistością - zapowiada Jan Filipowiak, założyciel Pixel Legend.
Specjalizująca się w tworzeniu gier i aplikacji do smartfonów firma będzie teraz tworzyła wizualizacje dla potencjalnych klientów chcących kupić nieruchomość. W uproszczeniu działa to tak, że po włączeniu kamery smartfona na wyświetlaczu można oglądać jak obecny pustostan będzie wyglądał po wykończeniu.
Taka transakcja to rzadkość w Szczecinie. To, że oprogramowaniem zainteresował się inwestor, jest efektem wielomiesięcznej pracy - twierdzi założyciel Pixel Legend.
- Nie prowadzę rankingu, więc nie mam wystarczającej wiedzy w tej sprawie, ale przez ostatnie kilkanaście miesięcy nie robiłem nic poza budowaniem wartości tej firmy. Ciężko pracowaliśmy nad prezentacjami dla inwestorów - dodaje Filipowiak.
Nabywcą mniejszościowej części udziałów jest polski przedsiębiorca Tomasz Stencel, prowadzący firmy budowlane w Polsce i w Skandynawii.
Obecnie Pixel Legend zatrudnia 12 osób.
Są pieniądze, które są na rozwój wizualizacji - dla architektów, miejsc turystycznych, do łatwego przygotowywania pięknych wizualizacji interaktywnych na telefony, tablety, wirtualne okulary i interfejsy z rozszerzoną rzeczywistością - zapowiada Jan Filipowiak, założyciel Pixel Legend.
Specjalizująca się w tworzeniu gier i aplikacji do smartfonów firma będzie teraz tworzyła wizualizacje dla potencjalnych klientów chcących kupić nieruchomość. W uproszczeniu działa to tak, że po włączeniu kamery smartfona na wyświetlaczu można oglądać jak obecny pustostan będzie wyglądał po wykończeniu.
Taka transakcja to rzadkość w Szczecinie. To, że oprogramowaniem zainteresował się inwestor, jest efektem wielomiesięcznej pracy - twierdzi założyciel Pixel Legend.
- Nie prowadzę rankingu, więc nie mam wystarczającej wiedzy w tej sprawie, ale przez ostatnie kilkanaście miesięcy nie robiłem nic poza budowaniem wartości tej firmy. Ciężko pracowaliśmy nad prezentacjami dla inwestorów - dodaje Filipowiak.
Nabywcą mniejszościowej części udziałów jest polski przedsiębiorca Tomasz Stencel, prowadzący firmy budowlane w Polsce i w Skandynawii.
Obecnie Pixel Legend zatrudnia 12 osób.