Sąd w Choszcznie przychylił się w środę do wniosku prokuratury. Adrianowi R., który przyznał się do winy - grozi dożywocie.
Sąd Rejonowy w Choszcznie na posiedzeniu aresztowym zdecydował, że z uwagi na wagę sprawy, mężczyzna nie może odpowiadać z wolnej stopy. 20-latek przyznał się do winy, jednak odmówił składania dalszych wyjaśnień.
Do tragedii w Korytowie doszło w niedzielny wieczór. Adrian R. zwabił swoją przyrodnią siostrę Darię do pokoju i zadał jej kilka ciosów nożem w klatkę piersiową. Gdy dziewczynka przeraźliwie krzyczała, morderca wybiegł z domu, wsiadł na motocykl i pojechał na nocną zmianę w piekarni w pobliskim Wardyniu. Po drodze wyrzucił zakrwawiony nóż.
Rodzice nie czekając na pogotowie ruszyli do szpitala w oddalonym o kilka kilometrów Choszcznie. Niestety, Daria zmarła jeszcze przed dotarciem na oddział ratunkowy. Długa reanimacja zakończyła się niepowodzeniem.
Policjanci bardzo szybko znaleźli Adriana R. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do izby zatrzymań choszczeńskiej komendy. W poniedziałek usłyszał zarzut zabójstwa. Złożył obszerne zeznania i przyznał się do winy.
Według nieoficjalnych informacji do zabójstwa sześciolatki skłoniły go głosy w jego głowie, które mówiły mu, że dziewczynka ma nadprzyrodzoną moc i planuje go zamordować. 20-latek mógł być wtedy pod wpływem silnych narkotyków.
Najbliższe trzy miesiące nożownik spędzi w areszcie. Grozi mu dożywocie.
Do tragedii w Korytowie doszło w niedzielny wieczór. Adrian R. zwabił swoją przyrodnią siostrę Darię do pokoju i zadał jej kilka ciosów nożem w klatkę piersiową. Gdy dziewczynka przeraźliwie krzyczała, morderca wybiegł z domu, wsiadł na motocykl i pojechał na nocną zmianę w piekarni w pobliskim Wardyniu. Po drodze wyrzucił zakrwawiony nóż.
Rodzice nie czekając na pogotowie ruszyli do szpitala w oddalonym o kilka kilometrów Choszcznie. Niestety, Daria zmarła jeszcze przed dotarciem na oddział ratunkowy. Długa reanimacja zakończyła się niepowodzeniem.
Policjanci bardzo szybko znaleźli Adriana R. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do izby zatrzymań choszczeńskiej komendy. W poniedziałek usłyszał zarzut zabójstwa. Złożył obszerne zeznania i przyznał się do winy.
Według nieoficjalnych informacji do zabójstwa sześciolatki skłoniły go głosy w jego głowie, które mówiły mu, że dziewczynka ma nadprzyrodzoną moc i planuje go zamordować. 20-latek mógł być wtedy pod wpływem silnych narkotyków.
Najbliższe trzy miesiące nożownik spędzi w areszcie. Grozi mu dożywocie.