Przedsiębiorcy wyczuli biznes i hostele powstają jeden za drugim. To niezły biznes, bo za łóżko trzeba zapłacić 500 złotych miesięcznie. W największym hostelu w centrum Goleniowa, gdzie wcześniej były biura, mieszka obecnie około 100 osób z Ukrainy. Śpią na piętrowych łóżkach, nawet po sześć osób w pokoju. Do dyspozycji mają wspólne kuchnie i łazienki.

- Pracuję w magazynie. W hostelu trochę ciasno, ale wesoło - można żyć. Wynajęcie mieszkania jest na razie dla mnie za drogie. Część zarobionych pieniędzy wysyłam do rodziny - mówi Oksana, która w Goleniowie jest od tygodnia.

Ukraińców sprowadzają agencje pracy. Znajdują im zatrudnienie oraz hostel.

- Współpracuję z 11 agencjami. Regularnie któraś dzwoni. Lepszy przychód z tego niż, gdy są rodziny. Gdy człowiek przyjedzie i nie ma pieniędzy, to na początku ciężko mu się odnaleźć, więc 500 zł nie jest wielkim wydatkiem - uważa właściciel hostelu Jarosław Kowalczyk.

Po odliczeniu wszystkich opłat pracownicy z Ukrainy średnio zarabiają w Goleniowie około 1000-1200 złotych miesięcznie. To trzy razy więcej niż mogliby zarobić w swoim kraju. Dodajmy, że według danych Powiatowego Urzędu Pracy w powiecie goleniowskim jest około 4 tysięcy Ukraińców.