Nie stać nas na opłaty za energię - tak wynika z raportu Instytutu Badań Strukturalnych. Ponad 100 tysięcy mieszkańców regionu zalega z rachunkami za prąd czy gaz.
Wielu osób nie stać na ogrzewanie i prąd. Muszą mocno zaciskać pasa, by wystarczyło im na rachunki.
- Jak jest zimno, to miesięcznie płacimy za gaz prawie 300 złotych. Dużo płacimy też za prąd, ponad 300 złotych. Zdarzyło nam się zalegać z opłatami - przyznaje jedna z mieszkanek Szczecina. - Jest drogo. Miesięcznie płacę 500-600 złotych. Były takie sytuacje, że nie podkręcało się pieca w obawie przed opłatami. Trzeba oszczędzać - mówi inna szczecinianka.
Katarzyna Sałach z Instytutu Badań Strukturalnych tłumaczy, kim są osoby ubogie energetycznie. - To są te osoby, których albo nie stać na ogrzanie swojego mieszkania do temperatury komfortu [czyli ok. 21 stopni Celsjusza - red.], albo robią to, ale kosztem zaspokojenia innych swoich potrzeb, na przykład mają ciepło w domu, ale oszczędzają na żywności czy lekach - wyjaśnia.
W Polsce ubóstwo energetyczne dotyka prawie 10 procent gospodarstw, czyli ponad czterech milionów osób.
Z badań IBS wynika, że ubóstwem energetycznym najbardziej zagrożone są osoby samotne mieszkające w dużych domach na wsi, lokatorzy starych, komunalnych kamienic w miastach, rodziny wielodzietne mieszkające w dużych wiejskich domach, a także ubodzy mieszkańcy wolnostojących domów na wsi i w małych miejscowościach.
- Jak jest zimno, to miesięcznie płacimy za gaz prawie 300 złotych. Dużo płacimy też za prąd, ponad 300 złotych. Zdarzyło nam się zalegać z opłatami - przyznaje jedna z mieszkanek Szczecina. - Jest drogo. Miesięcznie płacę 500-600 złotych. Były takie sytuacje, że nie podkręcało się pieca w obawie przed opłatami. Trzeba oszczędzać - mówi inna szczecinianka.
Katarzyna Sałach z Instytutu Badań Strukturalnych tłumaczy, kim są osoby ubogie energetycznie. - To są te osoby, których albo nie stać na ogrzanie swojego mieszkania do temperatury komfortu [czyli ok. 21 stopni Celsjusza - red.], albo robią to, ale kosztem zaspokojenia innych swoich potrzeb, na przykład mają ciepło w domu, ale oszczędzają na żywności czy lekach - wyjaśnia.
W Polsce ubóstwo energetyczne dotyka prawie 10 procent gospodarstw, czyli ponad czterech milionów osób.
Z badań IBS wynika, że ubóstwem energetycznym najbardziej zagrożone są osoby samotne mieszkające w dużych domach na wsi, lokatorzy starych, komunalnych kamienic w miastach, rodziny wielodzietne mieszkające w dużych wiejskich domach, a także ubodzy mieszkańcy wolnostojących domów na wsi i w małych miejscowościach.