Budowę stadionów lekkoatletycznych w każdej gminie zapowiada Ministerstwo Sportu. Resort miałby współfinansować inwestycje, a bieżnia, rzutnia do pchnięcia kulą czy skocznia do skoku w dal mają być darmowe i dostępne dla każdego.
Efektem mają być lepsze wyniki polskich olimpijczyków. Na razie ministerstwo szuka gmin chętnych do wzięcia udziału w programie budowy "Lekkoatletycznych Orlików". Pracę przy pierwszych mają się rozpocząć w przyszłym roku, a długofalowym celem jest stworzenie miejsca do uprawiania lekkiej atletyki w każdej z prawie dwóch i pół tysiąca gmin w Polsce.
Była olimpijka w skoku o tyczce, Monika Pyrek, ocenia, że oprócz samego planu budowy potrzeba też strategii: co po budowie.
- Za tym wszystkim muszą stać ludzie. Musi stać wykwalifikowany trener. Ludzie też będą musieli nauczyć się, bo jeżeli to będzie ogólnodostępne to znaczy, że będzie trzeba o to samemu dbać, a każdego korci, żeby pojeździć rowerem na tartanie, co jest zabójcze dla takiej nawierzchni - tłumaczy Pyrek.
Z danych sprzed dwóch lat wynika, że w Zachodniopomorskiem jest dziewięć stadionów lekkoatletycznych, ale te nie są ogólnodostępne, korzystają z nich członkowie klubów sportowych.
Była olimpijka w skoku o tyczce, Monika Pyrek, ocenia, że oprócz samego planu budowy potrzeba też strategii: co po budowie.
- Za tym wszystkim muszą stać ludzie. Musi stać wykwalifikowany trener. Ludzie też będą musieli nauczyć się, bo jeżeli to będzie ogólnodostępne to znaczy, że będzie trzeba o to samemu dbać, a każdego korci, żeby pojeździć rowerem na tartanie, co jest zabójcze dla takiej nawierzchni - tłumaczy Pyrek.
Z danych sprzed dwóch lat wynika, że w Zachodniopomorskiem jest dziewięć stadionów lekkoatletycznych, ale te nie są ogólnodostępne, korzystają z nich członkowie klubów sportowych.