Szef PSL w zachodniopomorskim Jarosław Rzepa podjął temat problemów z odszkodowaniami za szkody jakie dzikie zwierzęta wyrządzają na rolniczym uprawom. Po pierwsze: domaga się zwiększenia odstrzału jeleniowatych i po drugie, stwierdza, że "przez lata nie działo się nic" i czas to zmienić.

Teraz za szacowanie szkód spowodowanych przez zwierzęta odpowiedzialne są koła łowieckie i dochodzi do konfliktów, gdy poszkodowani twierdzą, że wyceny są zaniżone. W sejmie trwają od grudnia prace nad nowelizacją ustawy, a szef ludowców w zachodniopomorskim apeluje do rządu.

- Te zapowiedzi prac nad ustawą "Prawo łowieckie" trwają od wielu, wielu lat i się nic nie dzieje. Są szkody, coraz bardziej pogłębiający się konflikt pomiędzy rolnikami a środowiskiem łowieckim - mówił Jarosław Rzepa.

Zwróciliśmy uwagę, że skoro "prace trwają od lat" i nie ma efektu, to także spuścizna ośmiu lat rządów PO-PSL, gdy to właśnie ludowcy odpowiadali za tę sferę. W odpowiedzi Jarosław Rzepa, także wicemarszałek województwa zapewniał, że zachodniopomorski sejmik głosami radnych PO-PSL wielokrotnie "przyjmował stanowiska i apelował" do - wtedy - własnego gabinetu w tej sprawie.