O szczegółach mówił we wtorek w Szczecinie, podczas obchodów rocznicy rzezi wołyńskiej, Jerzy Mużyło, prezes Stowarzyszenia Kresy Wschodnie-Dziedzictwo i Pamięć. 11 lipca 1943 roku miała miejsce tzw. "krwawa niedziela". Tego dnia oddziały OUN i UPA zaatakowały w blisko stu polskich miejscowościach na Wołyniu.

- Pomnik ma między innymi o tym przypominać - wyjaśniał Mużyło. - Wszystko wskazuje na to, że w tym albo przyszłym tygodniu będziemy już mieli finalny projekt tego pomnika, autorstwa pani profesor Katarzyny Radeckiej, wcześniej wykładowczyni Akademii Sztuki w Szczecinie, a obecnie pracownika Politechniki Koszalińskiej. Wtedy będziemy wiedzieć, jakie mniej więcej są koszty.

Zgodnie z planem, pomnik ma przedstawiać dach spalonego domu oraz kapliczkę. Zbiórka pieniędzy na jego budowę już się rozpoczęła. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej www.kresywschodnie.org.pl.

Według szacunków historyków, podczas rzezi wołyńskiej w latach 1943-1944 zginęło około 100 tysięcy Polaków. Przypadający 11 lipca Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa Polaków na Kresach Wschodnich dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP był w tym roku obchodzony po raz pierwszy. Został ustanowiony rok temu specjalną uchwałą Sejmu.