Rottweiler zaatakował 8-letniego chłopca na świnoujskiej plaży. Dziecko ma pogryzione ręce i nogę, a właścicielka czworonoga za brak dozoru nad psem oraz za... pobicie policjanta, stanie przed sądem.
Zwierzę biegło przy brzegu, nagle w wodzie zobaczyło ponton z dwójką dzieci. Rottwelier podpłynął do nich - relacjonował w magazynie interwencyjnym Radia Szczecin "Czas reakcji" Rafał Michniewicz, wujek chłopca.
- Później zaczął nadskakiwać, chłopiec się przestraszył, zaczął uciekać, a pies zaczął go gonić, skakać. Pies był dwa razy większy od dziecka! Dopiero 14-letnia córka zasłoniła go swoim ciałem, wtedy pies zaczął się uspokajać. Chłopiec ma pogryzione dwie ręce i podudzie - relacjonował wujek chłopca.
Gdy właścicielka psa zobaczyła co się stało zaczęła uciekać. Na miejsce wezwano patrol policji, kobieta nie chciała powiedzieć czy pies był szczepiony, w rezultacie doszło do przepychanek.
- Syna kopnęła, córkę popchnęła, córkę wzięła za rękę..., dobrze, że pan policjant wkroczył! - dodał Rafał Michniewicz.
Okazało się, że kobieta miała pod opieką jeszcze jednego rottweilera.
- Była w towarzystwie swojej 76-letniej matki, obie kobiety zachowywały się arogancko, czuć od nich było woń alkoholu - mówi rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu asp. sztab. Beata Olszewska.
Policjanci ustalili, że psy były zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Kobiety zaś podczas interwencji naruszyły nietykalność funkcjonariuszy i grozi im za to do 3 lat więzienia. Ponadto właścicielka psa odpowie za niedopilnowanie zwierzęcia.
- Później zaczął nadskakiwać, chłopiec się przestraszył, zaczął uciekać, a pies zaczął go gonić, skakać. Pies był dwa razy większy od dziecka! Dopiero 14-letnia córka zasłoniła go swoim ciałem, wtedy pies zaczął się uspokajać. Chłopiec ma pogryzione dwie ręce i podudzie - relacjonował wujek chłopca.
Gdy właścicielka psa zobaczyła co się stało zaczęła uciekać. Na miejsce wezwano patrol policji, kobieta nie chciała powiedzieć czy pies był szczepiony, w rezultacie doszło do przepychanek.
- Syna kopnęła, córkę popchnęła, córkę wzięła za rękę..., dobrze, że pan policjant wkroczył! - dodał Rafał Michniewicz.
Okazało się, że kobieta miała pod opieką jeszcze jednego rottweilera.
- Była w towarzystwie swojej 76-letniej matki, obie kobiety zachowywały się arogancko, czuć od nich było woń alkoholu - mówi rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu asp. sztab. Beata Olszewska.
Policjanci ustalili, że psy były zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Kobiety zaś podczas interwencji naruszyły nietykalność funkcjonariuszy i grozi im za to do 3 lat więzienia. Ponadto właścicielka psa odpowie za niedopilnowanie zwierzęcia.
- Zaczął nadskakiwać, chłopiec się przestraszył, zaczął uciekać, a pies zaczął go gonić, skakać. Pies był dwa razy większy od dziecka! Dopiero 14-letnia córka zasłoniła go swoim ciałem, wtedy pies zaczął się uspokajać. Chłopiec ma pogryzione dwie ręce i p
- Syna kopnęła, córkę popchnęła, córkę wzięła za rękę..., dobrze, że pan policjant wkroczył! - dodał wuj chłopca.
Dodaj komentarz 2 komentarze
psy były zaszczepione... a właścicielka?
Policja chyba wie, że osobniki zarażone wścieklizną podlegają odstrzałowi...
więc na co czekali?
Brakuje najważniejszej informacji - właścicielka psa to Niemka. Miesiąc temu, również w Świnoujściu, jej rodaczka spowodowała wypadek i pogryzła policjantkę, a teraz takie coś.
Widać, że nie bez powodu są spokrewnieni z mitycznymi nazistami...