Jak tłumaczą radni, wszystko po to, aby mieć pewność, że auta służą do tego do czego je kupiono. Zdaniem Grzegorza Burczy z PiS, oznakowanie służbowych pojazdów to nic nadzwyczajnego. - Nie ma co ukrywać. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć: gdzie i kiedy poruszają się służbowymi samochodami osoby publiczne - wyjaśnia radny.

Starosta Kazimierz Sać nie odpowiedział jednoznacznie na nasze pytanie, czy oznakuje auta. Podzielił się za to swoimi przemyśleniami. - Myślę, że taka inicjatywa powinna być szersza. Będą proponował, żeby ten wniosek był rozszerzony o taki sam apel jak do zarządu powiatu także do ministerstw czy innych instytucji administracji państwowej - powiedział Sać.

Starostwo w Gryficach ma na stanie kilkanaście samochodów. Jak nas poinformowano, zarząd powiatu zajmie się wnioskiem radnych prawdopodobnie w najbliższy piątek.