Kary aresztu, ograniczenia wolności lub 1,5 tys. złotych grzywny - za umyślne i nieuzasadnione blokowanie telefonicznych numerów alarmowych - od 18 listopada wchodzi w życie nowelizacja kodeksu wykroczeń.
Ponad 1 milion 800 tysięcy zgłoszeń przyjęli w ubiegłym roku operatory radomskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Statystycznie, telefon dzwonił prawie pięć tysięcy razy w ciągu doby. Jeszcze cztery lata temu około 80 procent to były fałszywe albo nieuzasadnione alarmy. Dziś - jak mówi brygadier Jarosław Czyż, szef CPR w Radomiu - jest znacznie lepiej.
Coraz rzadziej zdarzają się połączenia wykonywane dla żartu. Za to plagą są prośby o podanie czy przypomnienie numeru PIN do karty albo do telefonu. Nie brakuje też tych, którzy przez 112 chcieliby zamówić pizzę. Czasami dzwoniący mylą Centrum Powiadamiania Ratunkowego z operatorami sieci komórkowych. Teraz taka pomyłka może mieć poważne konsekwencje i dużo kosztować.
Od niedzieli zaczynają obowiązywać przepisy, które umożliwiają nakładanie kar na tych, którzy umyślnie, bez ważnego powodu, blokują numery alarmowe, przede wszystkim 112, 997, 998 i 999.
Przewidziane prawem sankcje to ograniczenie wolności, grzywna do 1,5 tysiąca złotych, a nawet areszt.
Coraz rzadziej zdarzają się połączenia wykonywane dla żartu. Za to plagą są prośby o podanie czy przypomnienie numeru PIN do karty albo do telefonu. Nie brakuje też tych, którzy przez 112 chcieliby zamówić pizzę. Czasami dzwoniący mylą Centrum Powiadamiania Ratunkowego z operatorami sieci komórkowych. Teraz taka pomyłka może mieć poważne konsekwencje i dużo kosztować.
Od niedzieli zaczynają obowiązywać przepisy, które umożliwiają nakładanie kar na tych, którzy umyślnie, bez ważnego powodu, blokują numery alarmowe, przede wszystkim 112, 997, 998 i 999.
Przewidziane prawem sankcje to ograniczenie wolności, grzywna do 1,5 tysiąca złotych, a nawet areszt.