Wstrząsające zdarzenie w podstawówce w Barlinku k. Myśliborza: uczeń poraził paralizatorem kolegę. 11-letni Kacper trafił do szpitala.
W środę dwaj chłopcy na szkolnej przerwie posprzeczali się. W pewnym momencie jeden kopnął kolegę i wyjął z kieszeni paralizator. Poraził nim Kacpra w udo. Chłopcu początkowo nic poważniejszego się nie stało, jednak wieczorem w domu zaczął skarżyć się na ból. Kacper trafił do lekarza rodzinnego, który skierował go do specjalisty, a ten do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim. Lekarze zatrzymali chłopca na obserwacji.
- Leży na chirurgii w Gorzowie, panią chirurg zaniepokoiło, że został użyty paralizator dlatego został na oddziale dziecięcym - relacjonuje ojciec chłopca, pan Michał.
Teraz jego syn czuje się lepiej.
- Stan zdrowia jest dobry, mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy, ale gdyby tak poraził go w szyję..., przecież to jest prąd, poważna sprawa - podkreśla pan Michał.
Rodzice nie powiadomili policji. Prawdopodobnie zawiadomienie złoży szkoła, która teraz wyjaśnia sytuację. Nie wiadomo skąd dziecko miało paralizator, być może chłopiec zabrał go starszemu bratu, który kupił go przez internet.
Kacper ma wyjść ze szpitala w sobotę.
- Leży na chirurgii w Gorzowie, panią chirurg zaniepokoiło, że został użyty paralizator dlatego został na oddziale dziecięcym - relacjonuje ojciec chłopca, pan Michał.
Teraz jego syn czuje się lepiej.
- Stan zdrowia jest dobry, mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy, ale gdyby tak poraził go w szyję..., przecież to jest prąd, poważna sprawa - podkreśla pan Michał.
Rodzice nie powiadomili policji. Prawdopodobnie zawiadomienie złoży szkoła, która teraz wyjaśnia sytuację. Nie wiadomo skąd dziecko miało paralizator, być może chłopiec zabrał go starszemu bratu, który kupił go przez internet.
Kacper ma wyjść ze szpitala w sobotę.