Ponad pół tony darów udało się zebrać podczas "Pierwszego Szczecińskiego Tygodnia Ubogich".
Jak mówi jego prezes Arkadiusz Oryszewski, "darami udało się zapełnić cały magazyn". - Mnóstwo chemii gospodarczej, szamponów do włosów, szczotek do zębów. Dużo bielizny, skarpetek, majtek, kurtek, butów, koców, kołder - wylicza Oryszewski.
Dary trafią nie tylko do podopiecznych schronisk, ale też do tych bezdomnych, którzy mieszkają na ulicy.
- Sami taki los wybrali - mówi mieszkaniec "Feniksa" pan Jan. - Mieszkają po bunkrach, a tu mają wygodę, ciepło, nowe łazienki. Mają lepiej niż w domu. O tym, że wybierają życie "pod mostem" decyduje alkohol.
W Szczecinie żyje ponad 1200 bezdomnych. Miejsc w schroniskach jest 500.