Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Internowania i zwolnienia z pracy - tak dla opozycyjnych działaczy rozpoczął się 13 grudnia 1981 roku. 36 lat temu Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z Wojciechem Jaruzelskim na czele wprowadziła stan wojenny.
Tamtego dnia działacz szczecińskiej Solidarności Stanisław Kocjan wracał w nocy do domu z Marianem Jurczykiem z Gdańska. Służba Bezpieczeństwa zatrzymała go przed Szczecinem i wywiozła do lasu.

- Ale kiedy w lasach nastąpiły jakieś tam ruchy, zatrzymał się samochód, to pomyślałem sobie, że ostatni odgłos to będzie ta salwa niemiła - mówi Kocjan.

Edward Gałązka był jedną z kilkudziesięciu osób zwolnionych z pracy w Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia. To był czas ciągłych represji - wspominał.

- Zamykali mnie na 48 godzin. Razem z UB-ekiem i kierownikiem wydziału wzywali do dyrektora. Mówili: jeżeli się nie uspokoisz, będziesz zwolniony. No i zostałem zwolniony. Chodziłem i zawsze odmawiali mi pracy, bo jest taka i taka zasada, że nie możemy przyjmować - mówił Gałązka.

W 1980 roku Małgorzata Niesobska-Urbaniak była młodą mężatką, mamą małego synka. Służba Bezpieczeństwa internowała ją na terenie stoczni.

- Pamiętam taki jeden wzruszający moment, bo stocznia miała piekarnię. Z niej do naszych wozów wrzucano świeży chleb. I śp. Joanna Trojanowska, z którą później przyszło mi siedzieć w obozie internowanych, złapała mnie i mówi: słuchaj Gośka, my na pewno będziemy siedzieli przez święta, to będzie nasz opłatek - wspomina Niesobska-Urbaniak.

Dodajmy, że mężczyźni byli przetrzymywani w Goleniowie, kobiety w więzieniu w Kamieniu Pomorskim. Tam znajdowały się dwa tymczasowe ośrodki odosobnienia podczas stanu wojennego.

W trakcie stanu wojennego z rąk milicji i Służby Bezpieczeństwa śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. Między innymi dziewięciu górników podczas pacyfikacji kopalni Wujek, trzy dni po wprowadzeniu stanu wojennego.
Tamtego dnia działacz szczecińskiej Solidarności Stanisław Kocjan wracał w nocy do domu z Marianem Jurczykiem z Gdańska. Służba Bezpieczeństwa zatrzymała go przed Szczecinem i wywiozła do lasu.
Edward Gałązka był jedną z kilkudziesięciu osób zwolnionych z pracy w Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia. To był czas ciągłych represji - wspominał.
W 1980 roku Małgorzata Niesobska-Urbaniak była młodą mężatką, mamą małego synka. Służba Bezpieczeństwa internowała ją na terenie stoczni.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Archiwum informacji

poniedziałek29wtorek30środa01czwartek02piątek03sobota04niedziela05poniedziałek06wtorek07środa08czwartek09piątek10sobota11niedziela12poniedziałek13wtorek14środa15czwartek16piątek17sobota18niedziela19poniedziałek20wtorek21środa22czwartek23piątek24sobota25niedziela26poniedziałek27wtorek28środa29czwartek30piątek31sobota01niedziela02
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty