Jak tłumaczył, to radni przegłosowali budżet z zapisanym wydatkiem - w wysokości siedmiu milionów złotych - na, według krytyków, teraz praktycznie nieużywany parking.

Komisja była we wtorek na ulicy Hangarowej - wtedy parkowały tam 34 samochody na 400 dostępnych miejsc. Zdaniem Henryka Jerzyka, trzeba ratować sytuację.

- Może darmowe bilety komunikacji dla kierowców załatwiłyby sprawę - sugerował radny SLD. - Budżet zatwierdziliśmy. Pamiętajmy, że też braliśmy udział w tym babolu, jeśli tak to potraktujemy.

- Ja byłem przeciw tej budowie - odpowiadał Marek Duklanowski z Prawa i Sprawiedliwości. To ten klub domagał się zbadania okoliczności tej - ich zdaniem - nietrafionej inwestycji.

- Mamy pusty parking za publiczne pieniądze, zapchane centrum, samochody parkujące na przejściach dla pieszych - wskazywał Duklanowski.

Dyrektor szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Radosław Tumielewicz przyznał, że komplet aut był tam raz - na finale "tolszipów", ale inwestycji bronił.

- To jedyny parking, który miasto ma we własnych zasobach - podkreślał Tumielewicz.

Komisja rewizyjna rady miasta bada zasadność budowy parkingu. Gdyby - ewentualnie - stwierdziła niegospodarność, mogłoby to być podstawą wniosku do prokuratury.